A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
Bajkopisarz: we wszystkie twoje bajki uwierze, ale nie w ta, ze 80% ciebie jest na imprezie a 20% wtym czasie pisze bajki. Z taka skladnia i sensem mozesz pisac "do kosza"
Bibliotekarze BE ! W dobie komputerów, które niebawem pojawią się u Was , nie będziecie potrzebowali dnia wewnętrznego. Wystarczy dobra baza. Nie oszukujmy się. Spotkania można odbywać po godzinach pracy. Zresztą w pracy się pracuje. Towarzysko udzielamy się po pracy. Wasze przyzwyczajenia czas zmienić. Jesteście placówką usługową i pracujecie na rzecz środowiska i spytajcie się czytelników czy potrzebują Was w środy ?...!
A monim zadniem czepiacie się bez podstwa Sielewicz i Nowińskiego. Pieszecie , że imprezy są złe....to w taki razie skąd tyle ludzi na tych imprezach? Przypomne tylko "Elbląskie Noec Teatru i Poezji" ( ta impreza to wałsnie pomysł SIELEWICZ) powiedzcie mi gdzie możecie usłyszeć laureatów najlepszych Polskich Fesitwali....Co....a Czy to jest kochanie? i wiele innych.....pomyslcie..pozdrawiam....
Słuchajcie lenie z BE , możecie sobie pohukiwać i pokrzykiwać ale jedno jest pewne w nowych czasach jakie niewątpliwie nadchodzą , albo się przystosujecie do wymagań czytelników albo do "pośredniaka" bo do "Cleanera" jesteście zbyt powolni. No to pa!!!
Do wiadomości Sasankom, Bibliofilom i innym osobom nie mającym zielonego pojęcia o pracy w bibliotece :
Środa jest dniem wewnętrznym przeznaczonym na pracę związane z inwentaryzowaniem książek, porządkowaniem księgozbioru i katalogów itp., robimy to przez osiem godzin, w tym czasie nie leniuchujemy.
Pozostałe cztery dni tygodnia obsługujemy czytelników, co daje w sumie 40 godzinny tydzień pracy (co jest zgodne z kodeksem pracy). Nawet niewprawny matematyk łatwo policzy, że sobota jest dniem dodatkowym, za który nie dostajemy pieniędzy a jedynie mamy możliwość odebrać w zamian tegoż dyżuru inny dzień w tygodniu, robimy to zazwyczaj w środy by nie deorganizować pracy biblioteki. Mam nadzieję, że to wyjaśnienie jest wyczerpujące i zamknie wszelką dyskusję na temat tajemniczej pracy bibliotekarek.
Do bibliofila : nie będziemy dyskutować na takim poziomie. Istnieje różnica między prostotą a prostactwem,
jeżeli osoba Twojego pokroju rozumie znaczenie tych słów. Lepiej się ładnie ubierz i idź do psychiatry, bo za
dużo choroby jest w tym co piszesz.
Bibliofilu, czy ten piękny kwiecisty język jest wynikiem Twego oczytania?! Co ty czytasz człowieku, zmień lekturę, bo ta którą czytujesz rozwadnia Ci umysł.
ciekawe bibliofilu, czemu czemu tak najeżdżasz na panie z biblioteki? Czyżby twoja praca polegała na machaniu łopatą i szkoda ci,że ktoś siedzi w ciepłym miejscu? Nie chciało się nosić teczki trzeba dzwigać dziś woreczki.
DO BAJKOPISARZA: 1) nie pracuję w CKiWM,ale wnikliwie obserwuję/to powinno Ci wystarczyć. Nie będę przecież ujawniał źródeł moich informacji,a zapewniam Cię, że są one sprawdzone i w każdej chwili możliwe do potwierdzenia/. 2) pozdrawiam Cię jeszcze raz. 3) (adnotacja do tego Twojego drugiego trzeciego punktu, bo okazało się, że nie umiesz liczyć) Czy mógłbyś powiedzieć co to za imprezy? Może wliczasz w to repertuar kina? 4) Ponawiam prośbę z punktu trzeciego. Co to za imprezy, poza Festiwalem Czy to jest kochanie i Nocami (którym zresztą ten - jak piszesz - "swój charakter" zakłócają np. namioty z żarciem i pijanymi biesiadnikami, przekrzykującymi wykonawców produkujących się w tym czasie na scenie). 5) Tak, coraz mniej osób przychodzi na "wielkie"(?) imprezy kulturalne organizowane przez CKiWM - nie mylić: "kulturalne" z "komercyjno-biesiadne". Żałuj, że nie dostałeś biletów na Krawczyka - to dopiero byś zobaczył co tam się działo. Albo byś siedział z kimś na jednym fotelu (bo była afera z podwójnymi biletami) albo wreszcie przyjrzałbyś się poziomowi tej imprezy. Przy okazji gratuluję panu Krawczykowi profesjonalizmu (a raczej dobrego playbacku), kultury osobistej i taktu, a organizatorom gratuluję pomysłu i - jak zawsze - doskonałej organizacji (bez komentarza). 6) Wiesz, drogi Bajkopisarzu, może lepiej pisz te swoje bajki. Jest szansa, że może kiedyś którąś z nich wystawi elbląski teatr, o ile będzie tak niskich lotów jak te inne, które znalazły się w repertuarze tejże instytucji.
DO ALICJI: mam pytanie - płacą Ci lojalność czy raczej jesteś aż tak ślepo zakochana w J.N. i B.S.? (I przy okazji: popraw pisownię!) Nie piszę, że imprezy są złe, bo pomysł może kilka lat temu był dobry, ale się zdewaluował, bo w chwili obecnej te imprezy raczej się zwijają zamiast rozwijać. Może czas pomyśleć o czymś nowym, a jak widać przez ostatnich kilka lat nic nowego WOK/Światowid nie wymyślił (tylko w coraz gorszym wydaniu eksploatuje stare pomysły). Co do ilości ludzi na tychże imprezach: zapytaj organizatorów ile biletów sprzedano na zeszłorocznej edycji Czy to jest... i Nocy. Gratuluję wszystkim tym, którzy dostali zaproszenia na te imprezy - a takich szczęściarzy było niemało, oj, niemało (bo ktoś przecież musiał siedzieć na przygotowanych ławeczkach). Poza tym czy zauważyłaś drastyczny spadek ilości widzów na kolejnych edycjach tychże imprez? Przemyśl to (i nie mieszaj w to tzw. zubożenia elbląskiego społeczeństwa).
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę obiektywizmu.