53
12.02.2003

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
Bibliotekarze Biblioteki Elbląskiej !!! Nie obawiajcie się o swoją pracę , wy i tak przetrwacie choćby najcięższe czasy. Jesteście biblioteką z tradycjami i historia, do tego najwiekszą w okolicy, bardzo potrzebną dla rzeszy studiujących. A ze łamie się prawa pracownicze to normalka. BE ma możliwości rozwoju i potencjał intelektualny. U was na ksiązki czeka się parę minut, a nie w jak innych bibliotekach dobę lub dłużej. Czyli praktycznie po jedną książkę należy przyjść dwa razy, co jest niemożliwe w przypadku czytelników wizytujących miejsce zamieszkania w sobotę i niedzielę. Dlatego możemy liczyć tylko na waszą bibliotekę. Trzymajcie się.
Zamiejscowy student (2003.02.14)

info

0  
  0
A JA UWAŻAM ŻE NOWIŃSKI TO BARDZO DOBRY KANDYDAT NA DYREKTORA BIBLIOTEKI. PRACOWAŁAM Z NIM I WIEM ŻE TO MĄDRY CZŁOWIEK Z DUŻĄ WIEDZĄ I DOBRYMI POMYSŁAMI. PRACPWNICY BIBLIOTEKI POWINNI PRZESTAĆ SIĘ BAĆ A WZIĄĆ DO PRACY I BYC OTWARTYM NA NOWE KONCEPCJE I POMYSŁY. NOWIŃSKI NIE UZNAJE LENISTWA A LUDZI Z WŁASNĄ INWENCJĄ, PRACOWITYCH I AMBITNYCH.WIEM TO Z WŁASNEGO DOŚWIADCZENIA. ZASTANAWIAM SIĘ TYLKO CO BĘDZIE ZE ŚWIATOWITEM ( WOKIEM). CZY KTOŚ TEMU PODOŁA...? POZDRAWIAM NOWINĘ. DO PRACY PANIE DYREKTORZE.
ALICJA (2003.02.14)

info

0  
  0
"Bibliofilu" z zgrozo, czy Ty na prawdę kochasz książki i czy wiesz czym jest "dzień wewnętrzy" w bibliotece? Podejrzewam, że nie masz o tym zielonego pojęcia. Nazywając bibliotekarzy "leniuchami" obrażasz ich, chyba, że sam jesteś przedstawicielem obiboków, a takich to chyba nikt nie lubi.
xG (2003.02.14)

info

0  
  0
Niewątpliwie smutnym jest fakt, że z braku funduszy BE zamienia się powoli w ARCHIWUM, ale czy potrzebny jest dyrektor archiwista ?
ALFA (2003.02.14)

info

0  
  0
A kiedy to jest dzien wewnetrzny w interesach czynnych cala dobe przez wszystkie dni tygodnia. Powoli trzeba odchodzic od reliktow przeszlosci! Kto dzis widzi wywieszki: "remanent", "przyjecie towaru" "pojechalam po towar", mozna bylo to, to mozna i wiecej i wszedzie. Bibioteka to taki sam interes jak kazdy inny, jest dla klientow a nie pracownikow.
bibliofil (2003.02.14)

info

0  
  0
A może "bibliofil"przyjdzie pracować na nocną zmianę do biblioteki, kiedy bibliotekarki będą "leniuchować".
Leń (2003.02.14)

info

0  
  0
Wracając do pani B.S. Czy ta pani ma właściwe wykształcenie, żeby objąć tak wysokie stanowisko? (Co do odpowiedniego doświadczenia "kierowniczego" to gratuluje jej dotychczasowego prowadzenia pewnego działu w Światowidzie - total bajzel). Bo poparcie u decydentów, od których zależy objęcie tego stołka, da sie przecież załatwić [...] Poza tym pozdrawiam Bajkopisarza - faktycznie żyjesz w świecie fantazji. Piszesz: "świeży powiew energii" - hm... raczej swąd zgnilizny. Przyjrzyj się uważnie imprezom organizowanym przez tę panią (chyba, że nie chodzisz na te imprezy, ale - jak większość portel-owych krytyków - wypowiadasz się na ich temat) - jeden, wielki przeżytek (i jeszcze więcej "lizania dupy" na scenie między J.N. a B.S.). Dlatego właśnie coraz mniej osób chce na to przychodzić. Tak więc jak B.S. zacznie "panować" w Światowidzie, publiczności (z biletami, a nie z zaproszeniami) będzie musiała szukać pod lupą.
Wnikliwy Obserwator (2003.02.15)

info

0  
  0
Bardzo trafny jest ostatni głos. Od 10 lat imprezy robione przez tandem Sielewicz- Nowinski są żałosne podporządkowane śmiesznym sponsorom, którym wydaje się że uczestniczą w czymś wybitnym .Natomiast publiczność olewa się dbając bardziej o przeciętnego wykonawcę. Do tego władze Elbląga poklepywane protekcjonalnie po plecach przez pana dyrektora bez mrugnięcia okiem akceptujące pseudo osiągnięcia. Gdyby popatrzeć na inne miasta, to właśnie w nich poprzez zjawiska kulturalne powstała nowa jakość promocji (Tczew Malbork są tego przykładem) W Elblągu zawiść, sobiepaństwo, ślepa wiara w sukcesy WOK-u i tchórzostwo przed wpuszczeniem do „świątyni kultury” amatorów spowodowały zubożenie propozycji kulturalnych, ograniczenie spontanicznego współtworzenia zjawisk kulturalnych i promocję miernoty. Kulturę ma się taką, na jaką się zasługuje .Władze- jakie się wybiera. W jednym i drugim przypadku nie powinno być przypadkowości.
Jacek (2003.02.16)

info

0  
  0
Zwyczaje od lat ... trzeba zmienić , bo sa złe , a praca w soboty wcale nie łamała by praw pracowników , a wreszcie dopasowała pracę Biblioteki do potrzeb z korzystajacych z niej . Do pracowników : zawsze mozna zmienić pracę !!!!!!!!!!!!
sasanka (2003.02.16)

info

0  
  0
DO WNIKLIWEGO OBSERWATORA: Po pierwsze: skąd wiesz jaki "total bajzel" panuje w "pewnym dziale"? Pracujesz tam? Po drugie: dziękuję za pozdrowienia. Po trzecie: Mój nick nie wziął się z powietrza - skoro jestem "BAJKOPISARZEM" to znaczy że piszę bajki. [sugestia: sprawdz te pojęcie w słowniku]. Po trzecie: W 80% jestem na imprezach organizowanych przez CKiWM. Po czwarte: Może Cie to zbulwersuje ale jest kilka imprez które maja swój charakter i za to je lubię. Po piąte:Mówisz coraz mniej osób?? A próbowałeś dostac bilety na Krawczyka?? Bo ja tak. Na dwa tygodnie przed imprezą nie było juz biletów- sory WO ale coś tu się nie zgadza. Pozdrawiam serdecznie
Bajkopisarz (2003.02.16)

info

0  
  0