A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
“Postać urojeniowa występuje zazwyczaj później niż inne formy schizofrenii. (...) W schizofrenii urojeniowej przeważają werbalne sposoby wyrażania swych przeżyć; 'fasada' osobowości jest bardziej zachowana. Zdarza się, że chory swym zachowaniem nie budzi zastrzeżeń otoczenia, dopóki nie zacznie opowiadać o swoich najbardziej osobistych przeżyciach”. Andrzej Kempiński, "Schizofrenia", wyd. Sigittarius, Kraków 1992
Ludziska, mam zwidy! Czytam wypowiedź Redakcji, że jestem jej wrogiem, bo często piszę. Po mojej odpowiedzi zaglądam tam ponownie i widzę dopisane: "pod różnymi nickami"!!! Jeśli wydaje się wam, że niektóre wypowiedzi innych czytelników są moimi, to świadczy, że jest nas więcej, proponuję więc dorobić inny wątek.
Na marginesie (też dopisanym): tak, ale jak widzę, mieliśmy zupełnie różnych nauczycieli. Pański kładł nacisk na interpretację, a nie zasady (te w łacinie są niezmienne od wieków).
REDAKCJO, podoba mi się argument, że "rozmowa nie była nagrywana, bo zjawił się tylko jeden kandydat". Rozumiem, że jeżeli zabrakło drugiego kandydata, to nawet gdyby zjawił się Michael Jackson. Osama bin Laden i zielone ludziki, to też nie byłoby sensu tego rejestrować... Jasne, kogo to w końcu obchodzi... Proszę o więcej wypowiedzi Redakcji.
“Omamy, które szokująco działają na otoczenie, (...) są wciąż zagadnieniem otwartym. W każdym razie stosunkowo łatwe występowanie zniekształceń świata otaczającego świadczy o tym, że to, co spostrzegamy, nie jest tak pewne i trwale, jak nam się wydaje na skutek przyzwyczajenia się do określonego obrazu świata. Musimy pamiętać, że obraz ten zależy od konstrukcji układu nerwowego, że wszystkie bodźce docierające do ustroju zostają zmienione na impulsy nerwowe, a ich swoiste ułożenie w siatce czasowo-przestrzennej oddaje to, co przyzwyczajeni jesteśmy traktować jako rzeczywistość. Obraz rzeczywistości nie jest więc tak pewny, jak nam się zdaje”. op. cit.
public relation [wym. pablik rilejszyns] - 1.'(dobre) stosunki pomiędzy jakąś organizacja, firma itp. a społeczeństwem lub jakąś jego częścią, do której działalność tejże firmy, organizacji itp. jest adresowana': Każda firma, która chce coś znaczyć na rynku, musi dbać o public relations. / "Słownik współczesnego języka polskiego" Wyd. WILGA.
Proponuję umozliwić wypowiadanie się tylko zalogowanym uzytkownikom. I problem z głowy.
Na chamstwo i prostactwo nie powinno tu być miejsce. Można się nie zgadzać z wypowiedzią osoby i mieć inne od niej zdanie. Jednak nie może to oznaczać, że trzeba tą osobę traktować i atakować jak największego wroga. W dodatku atak taki z reguły nie dotyczy wogóle tematu i ma zabarwienie czysto polityczne. Takie wypowiedzi żle świadczą o inteligencji netowych interlokutorów. Dlatego lepiej byłoby i z pożytkiem dla jakości strony, gdyby takie wypowiedzi nie były umieszczane.
Dziękuję Redakcji za ustosunkowanie się do mojej wypowiedzi. Z odpowiedzi na moją wypowiedź i na wypowiedź JanaK wynika, że oburzają was podejrzenia czytelników jakoby jesteście sterowani przez Pana Henryka S. , a cenzura brzydzi was przynajmniej tak jak nas ludzi zarażonych wolnością słowa. No to tego się trzymajmy i będzie OK. Pozdrawiam.
No moi mili Ziomkowie - nie można być tylko trochę w ciąży. Demokracja to nad wyraz trudne dzieło i nie da się go uczynić zbyt szybko i zbyt pochopnie. Rozumiem, że każdemu trza dać pole. Ale wszyscy musimy zachować pewien standard kultury wypowiedzi i wyrażania myśli. Jako określona społeczność tolerujemy pewne zachowania i nie potrafimy eliminować z swego repertuaru zachowań i odczuć zgoła prymitywnych jak i prostackich. Proszę spojrzeć na to, co oferują media wszechobecne - począwszy od tumańskiego amerykańskiego filmu a skończywszy na bzdurnym serialiku polskim. Wszystkie te przekazy oferują nam standard nie do przyjęcia w normalnie funkcjonującym świecie. A większość społeczeństwa chce go na siłę wdrożyć i stosować, na co dzień. I to jest właśnie ten problem. Zderzenie nierealnego, wyimaginowanego świata fikcji z twardą i trudna rzeczywistością.
Aborygen: Zgadzam się. Spora część komentarzy zamieszczana jest pod wpływem silnych emocji. Tym gorzej dla pozostałych. Z tego co mi wiadomo, Portel czytany jest w elbląskich instytucjach i urzędach i nie wierzę, aby wypowiedzi tej części społeczności miasta były całkowicie lekcewazone przez osoby wpływowe. Z czasem przybywania czytelników poziom dyskusji się jednak znacznie obniżył i obawiam się, że już niedługo komentarze portelowców będą postrzegane jako bredzenie sfrustrowanej bandy rozwrzeszczonych małolatów.