76
26.08.2011

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
rodziłam 3 lata temu bliźnięta w Nowym szpitalu położne bardzo przyjźnie nastawione do pacjętek i zawsze chętnie udzielały pomocy. Zaś panie od noworodków niekoniecznie
(2011.08.26)

info

0  
  0
do 3 anonimowego wpisu wyżej. Nikt pani R. tu nie oczernia, a ty z rodziny jesteś, że peany wypisujesz? Jeżeli uważam, że kobieta jest beznadziejna, to dla mnie jest beznadziejna i dawno powinna ustąpić ze swojego stanowiska. I mam prawo do mojego zdania, a ty mnie sądem nie strasz, bo jestes żałosna. ..
(2011.08.26)

info

0  
  0
aha. .. szkoda jeszcze że moje zdanie podzielają równiez lekarze. .. hehehe. ..
(2011.08.26)

info

0  
  0
Rodzić dzieci w tych czasach, to dopiero ryzyko
Enaryfa (2011.08.26)

info

0  
  0
Proponuję wszystkim zawiedzionym opieke i porody w W Brytanii. Tam dopiero zobaczycie co wam wolno i za ile. Tu wszystko macie za darmo wiec nie narzekajcie. Na wyspach to od poczatku do końca porodem zajmuje się połozna. Lekarz jest wtedy kiedy sa komplikacje. W innym przypadku wcale nie przychodzi.
(2011.08.27)

info

1  
  0
Na Wyspach baseny wodotryski i lekarze to sa wtedy jak masz dobre ubezpieczenie.
(2011.08.27)

info

0  
  0
porównywanie systemu ubezpieczeń Polski i Wlk. Brytanii jest grubym nadużyciem, to tak jakby porównać ich system prawny z naszym. Najpierw trzeba mieć o tym pojecie. Tam sporo osób nie jest ubezpieczonych, a ubezpieczają się osoby które na to stać. Ja od moich dochodów odprowadzam takie składki, że jeszcze trochę i wybudowałabym za to własną klinikę. Generalnie nie choruje, nie korzystam z publicznej opieki, do specjalistów chodzę prywatnie. I ty uważasz, że raz czy dwa razy w zyciu nie należy mi się za to porządny poród?!!!!!
(2011.08.27)

info

0  
  0
A ja rodziłam 8 sierpnia tego roku, w szpitalu na Żeromskiego i mam bardzo pozytywne wspomnienia. Poród naturalny, który zakończył się cesarką. Położne przemiłe i cierpliwe(ciężko mi szła współpraca przy 17 godzinnym porodzie). opieka poporodowa również super. Było brudno-zmieniły, pomogły przy maluszku, zachodził i pytały czy wszytko dobrze. Nie mam zastrzeżeń. Sale porodowe nowocześnie przygotowane, salki po porodzie dwu osobowe z toaletą.
zbik (2011.08.27)
urodziłam troje dzieci w szpitalu wojewódzkim (2011,2009,2006) - nie mam nic do zarzucenia lekarzom, położnym i pielęgniarkom. Byłam bardzo zadowolona z opieki. Jedyne co - były straszne przeciągi na korytarzu. JK
(2011.08.27)

info

0  
  0
ja rodziłam niespełna 2 lata temu na Żeromskiego! to była masakra! Był to mój 3 poród i najgorszy!!! Przywiozła mnie karetka z bólami, sanitariusze widząc jak się męczę przyprowadzili wózek a pielęgniarki na oddziale kazali mi z niego zejść, komentując-" myślałam, że jej wody odeszły albo główka na wierzchu!!! złaź z tego wózka i przestań się pieścić ze sobą"!!! Dodam, że w czasie ciąży przytyłam 41kg i ostatnie chwile przeleżałam w łóżku! Po badaniu okazało się, że poród się rozpoczął, za 5 minut urodzę. Te ich 5 minut trwało 1.40!!! W efekcie dziecko urodziło się wychłodzone, bez oddechu!!! Panika była straszna! Kłócili się co zrobić z dzieckiem! Położne klepały go aby przywrócić oddech, lekarz krzyczał, że mają go oddać pielęgniarkom od noworodków!!! koszmar! Nie położyli mi go z tego powodu na brzuch! Nie powiedzieli mi co urodziłam ani co się dzieje z moim dzieckiem! Słyszałam tylko-"leż spokojnie-wszystkiego się dowiesz w swoim czasie! Oddział był krótko oddany po remoncie. Na porodówce nie było nic więcej oprócz łóżka. Po resztę rzeczy potrzebnych do porodu, np. sprzęt KTG, kroplówki. .. położne biegały do innej sali! Zamiast zająć się mną to one szukały sprzętu! Skończyło się na tym, że poród odbył się za pomocą Vacum a dziecko zostało przewiezione do wojewódzkiego szpitala z gorączką i drgawkami!!! Po porodzie kazali mi zejść z łóżka i iść na sale!!!!!
zdruzgotana (2011.08.28)

info

0  
  0