UWAGA!

[X]

Komentuj korzystając ze swojego nicka. W tym celu Zaloguj się kontem portElu lub Facebooka
lub zarejestruj konto na portElu.
Anuluj

ja rodziłam niespełna 2 lata temu na Żeromskiego! to była masakra! Był to mój 3 poród i najgorszy!!! Przywiozła mnie karetka z bólami, sanitariusze widząc jak się męczę przyprowadzili wózek a pielęgniarki na oddziale kazali mi z niego zejść, komentując-" myślałam, że jej wody odeszły albo główka na wierzchu!!! złaź z tego wózka i przestań się pieścić ze sobą"!!! Dodam, że w czasie ciąży przytyłam 41kg i ostatnie chwile przeleżałam w łóżku! Po badaniu okazało się, że poród się rozpoczął, za 5 minut urodzę. Te ich 5 minut trwało 1.40!!! W efekcie dziecko urodziło się wychłodzone, bez oddechu!!! Panika była straszna! Kłócili się co zrobić z dzieckiem! Położne klepały go aby przywrócić oddech, lekarz krzyczał, że mają go oddać pielęgniarkom od noworodków!!! koszmar! Nie położyli mi go z tego powodu na brzuch! Nie powiedzieli mi co urodziłam ani co się dzieje z moim dzieckiem! Słyszałam tylko-"leż spokojnie-wszystkiego się dowiesz w swoim czasie! Oddział był krótko oddany po remoncie. Na porodówce nie było nic więcej oprócz łóżka. Po resztę rzeczy potrzebnych do porodu, np. sprzęt KTG, kroplówki. .. położne biegały do innej sali! Zamiast zająć się mną to one szukały sprzętu! Skończyło się na tym, że poród odbył się za pomocą Vacum a dziecko zostało przewiezione do wojewódzkiego szpitala z gorączką i drgawkami!!! Po porodzie kazali mi zejść z łóżka i iść na sale!!!!!

zdruzgotana