A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
Czy powstrzymanie się od wyboru, gdy nie ma kogo wybierać, to też wybór? Czy powstrzymywanie się od wymiotów na widok obrzucania się przedwyborczymi ekstrementami, plwocinami i moczem to patriotyzm? Czy 70% ludzi z brakiem zaufania to oszołomy, czy 30%, którzy uwierzyli ponownie w kłamliwe slogany to prawdziwi Polacy? W czym problem?
No nie, Anonimku 70% (przyznam, że nie brakuje CI ciekawych skojarzeń) nie można być tylko trochę w ciąży. Jak nie wybierasz to też wybierasz. Tych, co wygrywają. Prawidło znane i stosowane, jak widać z doskonałym skutkiem u nas.
Przykro mi, że przeze mnie wygrało większe zło, przed mniejszym złem. Jak widać jestem tylko trochę Polakiem.
kochani! Rodacy!!! Nie skaczmy do oczu swoich (czy oba są prawe, czy oba są lewe). Nie jestem młody, ale otumaniony - tak. Ja (jak i moi rodzice) dczuwam skutki pół wieku skutecznej "edukacji narodu" oraz na fakt, że demokracji nigdzie na świecie nie zbudowano w kilkanaście lat... Marzy mi się, że doczekam czasów, gdy POLITYKIERSTWO zacznie by odzielane od ZARZĄDZANIA.
W Iraku była lepsza frekfencja.Jak u nas za czasów komuny. Ze strachu idą, ale jak mają wolny wybór, to mają to w d.... .
No Mieszkaniec - brawo - wreszczie jakiś zdroworozsądkowy głos. Och jak boli, że tak ich mało.
Brawo Aborygenie, popieram Twoje zdanie w całej rozciągłości. Najlepiej krytykować i nic nie robić.
A może wreszcie przestaniecie biadolić nad marną frekwencją, jakby to miało coś zmienić. W tym narzekaniu CZUĆ !!! frustracje i naiwności poprzedniej formacji ustrojowej, która badała m.in. stopień akceptacji społecznej poprzez ów fetysz - FREKWENCJĘ WYBORCZĄ !!! A przecież PRAWO WIELKICH LICZB, a takie można zastosować z większm lub mniejszym przybliżeniem do elektoratu elbląskiego, jednoznacznie wskazuje, że wyniki wyborów nie różniły by się wiele od obecnych. Bo kto tak naprawdę nie poszedł do wyborów? Odpowiedź - młodzi !!! Dlaczego - o to ich zapytajcie. Może odpowiedzą wam wyborcom, wam kandydatom, wam decydentom. Za taki Elbląg, w jakim przyszło im żyć, za miasto z ładnymi fasadami, ale bez perspektyw godnej egzystencji. Za wskaźnik bezrobocia, który jeszcze cztery lata temu oscylował wokół granicy 10%. Za smutne twarze rodziców, których nie stać na wiele rzeczy. Za "NIC SIĘ NIE DZIEJE: w naszym mieście, może też za "odwieczną" i nikomu niepotrzebną wojnę z Olsztynem, który wielu młodym się podoba. Za Elbląg bez dynamiki, bez wyrazu i perspektyw na lepsze jutro.