A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
Petryfikacja bełkotliwych sloganów "ciekawi, otwarci wykształceni z duzych miast półeuropejczycy" vs "przywarci uchem do radioodbiornika, bojący się o własne jutro półwykształciuchy" Na dodatek oblanych sloganami politycznymi. To wyglada na agitkę dla naiwnych, za pieniadze podatników.
Spotkanie - Bzdet ocierający się o banał w obwoźnej szopce pod tytułem Salon Polityki. Szkoda czasu.
Socjolog, speendoctor, inżynier dusz Paweł Śpiewak obnażył i objaśnił słabości komercyjnego systemu kształcenia oraz bezkompromisowo napiętnował jego negatywne skutki. Pozostawił słuchaczy w głębokiej zadumie nad zdiagnozowaną przez siebie rzeczywistością, a w tym czasie w pośpiechu udał sie do kasy po pieniądze tytułem umowy o dzieło. Byc może nie zdążył już wypic proponowanej mu kawy, gdyż czekały go jeszcze tego dnia zajęcia w Wyższej Szkole Humanistycznej w Pułtusku, seminarium magisterskie w Warszawie, oddanie do druku tekstu do któregoś tygodnika opinii oraz udział w programie publicystycznym TVPinfo, gdzie zasiadał w loży dyżurnych komentatorów. WHY LEO? FOR MONEY!
Oj. ten pierwszy rząd słuchaczy; same kolorowe " tuzy " humanistyki żuławskiej.
Biblioteka Elbląska a ksero. Tylko kartki. Szanowny Panie Pawle. Wie Pan dlaczego ksero króluje? Ponieważ takie instytucje jak Biblioteka Elbląska nie kupują już nowych książek a pieniądze, które powinny być przeznaczane na książki wydawane są na takie panele polityczne, które niczego nie wnoszą do kultury elblążan. Proszę zapytać szanownego Pana dyrektora Biblioteki Elbląskiej Jacka S. i szanowną Panią dyrektorkę Annę K. na co wydają pieniądze (może to warto sprawdzić), niech Panu przedstawią dane z ostatnich lat ile książek nowych rocznie się kupuje. Dopiero potem niech Pan wypowiada się na temat ksera. Ja próbowałem coś znaleźć dla siebie, niestety w Bibliotece Elbląskiej nie ma nowych pozycji (chyba że w innym znaczeniu tego słowa), pozostaje mi księgarnia, niestety książki są drogie więc co ostatnio robiłem? Niech Pan zgadnie. .. kserowałem. Ksero. .. nawet Biblioteka je udostępnia.
mmmmm
W sprawie opinii Tubylca - w pełni popieram. Pan Ś. money, money, money, bo tak mu nakazuje jego Tradycja.
Widzę koleżanki i koledzy urażeni no cóż za moich studenckich czasów pojęcie licencjat było nieznane, a jeden z wykładowców ( niższej rangi ) zawsze podkreślał na zajęciach - przedwojenny magister ! Studia to całokształt zdobytej wiedzy w kierunku, zdobycie zasad dyskusji, zachowania, obycia, kultury itd. Pan Śpiewak ma 100 % racji. Na licencjat nie powinno się mówić studia tylko "zawodówka". Niedawno czytałem posty o wykształceniu jednego z prezydentów - same zarzuty i śmiechy, ciekawe teraz takie wykształcenie jest przez kolegów preferowane ! Poziom ? Mam kolegów ( z wykształceniem i bez ) prowadzą firmy dobrze prosperujące, zatrudniają po kilkadziesiąt osób od wielu lat. Zadałem pytanie czemu się męczą czemu nie zatrudnią menagerów, ludzi po zarządzaniu, marketingu - przecież ich stać ! Odpowiedź od wszystkich taka sama. A po co mają mi firmę roz. .. .. ć ! Coś w tym jest.
Problem polega na namnożeniu się "pseudouczelni", które niestety działają tylko w celach czysto zarobkowych, bez ambicji, bez tradycji, bez odpowiedniej kadry naukowej( pan Śpiewak też do takich należy). Tego typu uczelnie, które funkconują również w Elblągu rzeczywiście produkują pół-intelektualistów którym trudno będzie znaleźć dobrze płatną pracę.
czasami waro zajrzeć do lustra. .. .. troche to boli, ale stawia na nogi z głowy. ..
kubeł zimnej wody tez sie przydaje!
Wykształciuh, a który z Twoich kolegów płaci prawdziwe pensje i odprowadza prawdziwe składki do ZUS?