Wg wstepnych ustaleń, sprawców było dwóch, jeden z nich - jak mówią poszkodowani - miał zakrytą twarz. Policja przesłuchuje świadków, sprawdza miejsca, gdzie napastnicy mogli sie ukryć i zbiera dowody. Sprawcy poruszali się skradzionym mercedesem na austriackich, zielonych tablicach rejestracyjnych. Na ulicy Nitschmanna napastnicy zajechali drogę Mazdzie (poprawione!), w którym jechało troje pracowników - jak wiemy z iinych źródeł - PZU. Męzczyźni wyskoczyli z samochodu i zażądali pieniędzy. Grożąc najprawdopodobniej nie posługiwali się bronią. Podczas szarpaniny część banknotów znajdujących się w walizce, wypadła. Sprawcom udało się jednak zabrać neseser z resztą pieniędzy i uciec pieszo. Poszkodowani mówią, że w walizce było około 30 tysięcy zł. Dotychczas nie ustalono, ile pieniędzy skradziono.
Zobacz także: "Napad w centrum miasta"
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter