A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
W roku 2000 ilość mieszkańców Elbląga wynosiła 130160 osób, teraz 126 tys
W tym prawie 20% bez pracy
@mgiełka.
Tak się składa, że znam osobiście tego pana, który napisał artyukł na eswiatowid. pl i wyjechał on do Gdańska na studia II stopnia. Dzienne. Z tego co mi wiadomo, w Elblągu nie ma filologii polskiej magisterskiej, więc co ma zrobić ktoś, kto chce się kształcić dalej?
Pomijam już fakt, że w samym artukule, juz w pierwszych zdaniach, jest o tym wyraźnie wspomniane.
Gratuluje umiejętności czytania ze zrozumieniem, kimkolwiek jesteś.
ElblÄ…g to brzmi dumnie ale tylko z nazwy. ..
Młodzi ludzie - urodziłem sie w tym mieście, uczyłem się w nim, choć nie studiowałem i po naukach wróciłem w dość szczególnym okresie początku siedemdziesiątych lat - radosny Edward. Pracowałem nie zawsze w Elblągu, ale nigdy nie korzystałem z usług Urzędów Pracy lub podobnych instytucji i jak sięgnę pamięcią to nie widziałem w tym mieście nigdy zapotrzebowania na pracę profesjonalistów, ludzi z bogatym doświadczeniem zawodowym od robotnika po inżyniera (może z wyjątkiem ZAMECHU). A więc sporadycznie pojawiające się pojedyncze zapotrzebowania na profesjonalną siłę roboczą nigdy w tym miejscu nie były norma i praktyką. Stad określony rodzaj dużej populacji miejscowych osobników i ich potomków o dość niewybrednych gustach i potrzebach życiowych, tudzież zajętych bardziej niż pracą i zdobywaniem wiedzy - socjałem wszelakim, który mogą uzyskać w socjalistycznym stylu. Praktyki te w swoisty sposób zadecydowały o realu miasta i jego kondycji zarówno intelektualnej jak i gospodarczej. Konieczna potrzeba nieodzownych zmian w sposobie zarządzania i sprawowania urzędów jest aż nazbyt widoczna i tylko wy Młodzi Elblążanie i przyjezdni straceńcy - możecie tą rzeczywistość złamać i postawić na nogi to piękne miasto z jeszcze piękniejsza okolica i otoczeniem.
Studiuję w Białymstoku (stomatologię), jestem w Elblągu raz w miesiącu, bo więcej jest ciekawych wystaw, spotkań kulturalnych niż w Białymstoku. Na pewno wrócę do naszego miasta, albo wyjadę zagranicę, gdy nie będzie perspektywy pracy, rozwoju zainteresowań:)
Co obecne wladze Elblaga robia dla kilku tysiecy studentow miejscowych uczelni, nic, nawet nie potrafią stworzyć im zwyklego klubu studenckiego lub chociazby zainicjować jego powstanie poprzez przekazanie obiektu. Prezydent i jego ludzie nie zauwazają studentow i ich nie potrzebują, Ktoś kto nigdy nie byl studentem wyższej uczelni, nie mieszkał w akademiku nie zrozumie tego nieuchwytnego klimatu i jedynego w swoim rodzaju, krotkiego okresu wolności i swobody w życiu mlodego czlowieka.
Ojjj tak :) życie akademickie :D
Studencka jajecznica: rano otwierasz pustą lodówkę, drapiesz jajka, zamykasz lodówkę.
musimy poczekac az te staruchy starej daty sie przekreca to mlodzi beda lepiej rzadzic i pracy wiecej bedzie bo przez tych politykow to niedlugo po gimnazjum beda dzieciaki wyjezdzac
wszedzie dobrze gdzie nas nie ma. .. a tak powaznie. .studiowalam w Toruniu i w Elblagu. .W Toruniu klimat, akademik, studenckie zycie i tak szeroki wybor roznych atrakcji kulturalno-oswiatowych ze koniec koncow nie wiesz co wybrac a i tak nie masz kasy i siedzisz na tylku w tym akademiku. .. Duza uczelnia - wydawaloby sie duze perspektywy a okazuje sie ze wyscig szczurow i wykladowcy ktorzy maja wszystko w nosie bo kto sie bedzie przejmowal masa 500 anonimowych studentow. .. .Nie odnalazlam sie w tym i jestem z tego dumna. .Wrocilam do Elblaga, studia w PWSZ, mila przyjemna atmosfera jak w liceum - to wedlug mnie pozytyw. .Nauczyciele znaja twoje imie, nazwisko i nie traktuja cie jak kolejny numer na liscie. .Wedlug mnie studiowanie w takim klimacie jest przyjemniejsze niz przedzieranie sie po trupach do pierwszego szeregu w wiekszej uczelni. .. No ale sa rozni ludzie i rozne potrzeby. .