Wolno pływać!

77
20.07.2008
Wolno pływać!
Projekt zmian granic rezerwatu
W sieci można spotkać informacje, a nawet dramatycznie brzmiące artykuły o zablokowaniu toru wodnego do elbląskiego portu przez ustanowiony na początku lat 90-tych ornitologiczny rezerwat przyrody „Zatoka Elbląska”, po którym nie wolno żeglować w okresie lęgowym od 1 marca do 31 sierpnia.
Ponieważ doniesienia te, sugerujące wręcz jakąś zmowę, ostatnio zostały powtórzone przez jeden z elbląskich portali, to jako miłośnik spiskowej teorii dziejów postanowiłem sprawdzić u źródła, tzn. w Delegaturze Urzędu Wojewódzkiego jak sprawy mają się naprawdę. Dodatkowym impulsem do wizyty w Oddziale Środowiska i Rolnictwa przy ul. Wojska Polskiego było to, że informacja o rzekomym zakazie żeglugi przez kilka miesięcy w roku po rzece Elbląg kłóciła się z codziennym oglądem rzeczywistości. Wielu z naszych Czytelników miało przecież okazję obserwować większe i mniejsze jednostki pływające na trasie z Elbląga na Zalew. Czyżby dochodziło do naruszania prawa? Okazuje się, że przyczyną całego zamieszania jest drobny błąd w rozporządzeniu ustanawiającym granice rezerwatu. Podstawą do ich wytyczenia jest lista działek geodezyjnych, z których żadna nie obejmuje toru wodnego. Również na oficjalnej mapie rezerwat kończy się na wschodnim brzegu rzeki. Jedynie w opisie słownym popełniono najprawdopodobniej pomyłkę słowną i rozciągnięto rezerwat do zachodniego brzegu toru wodnego. W praktyce nigdy z tego powodu, jak doskonale wiedzą chociażby elbląscy żeglarze, nie było żadnych utrudnień w ruchu jednostek pływających na trasie wzdłuż granic rezerwatu. Wojewódzki Konserwator Przyrody wystąpił jesienią ubiegłego roku do Ministra Środowiska z wnioskiem o wprowadzenie odpowiedniej korekty w opisie. Jednocześnie przy udziale Urzędu Morskiego w Gdyni wytyczono nowe granice rezerwatu „Zatoka Elbląska” odsuwając je o kilkadziesiąt metrów od toru wodnego. Granice dostosowano w ten sposób do granic portu w Elblągu i zapewniono bezkonfliktowe przeprowadzanie niezbędnych prac inżynieryjnych. Z tego samego powodu planuje się wyłączenie z rezerwatu północnej części Złotej Wyspy. Niestety ze względu na powyborczą zmianę warty w ministerstwie i związane z tym zamieszanie projekt zmian utknął w trybach ministerialnej machiny biurokratycznej. Nie ma to jednak żadnego znaczenia dla swobody żeglugi po rzece Elbląg. Ma ona wiele innych, niewyimaginowanych ograniczeń i zagrożeń. Wystarczy wspomnieć zbyt płytki tor wodny, most w Nowakowie, czy delikatnie mówiąc nieprzesadnie wysoki most Unii Europejskiej.
Włodek Gęsicki

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
Autor naraził się tym razem Kulasowi, Pukinowi, e24 i paru urzędnikom. Gratuluję odwagi i nie zazdroszczę komentarzy.
(2008.07.20)

info

0  
  0
te wszytkie przeszkody na torze wodnym zafundowal na Gdansk z obawy przed tym zeby Elblag nie stal sie na nowo miastem portowym
(2008.07.21)

info

0  
  0
tym razem gratuluje panie włodku z oszołomstwem trzeba walczyć a że niektóre elblaskie media sa mniej wiecej tak samo opiniotwórcze jak pewne codzienne tabloidy na literke F i S, i uparcie brną w ten klimat i uparcie chca się stać elbląską bulwarówką to juz inna para kaloszy
(2008.07.21)

info

0  
  0
W mętnej wodzie przepisów i przypuszczeń, posądzeń rodzi się rzeczywistość dnia codziennego naszego objętego ochroną (zapewne już konserwatorską) miejscowego grajdołka myśli i działań twórczych. Wody całego Zalewu ( no może z wyłączeniem drobnej enklawy Kadyńskiej) należało by objąć ochroną i nadać im miano skansenu mysli jedynie słusznej z której nic nie wynika. ZAbronić kąpieli, otworzyć wszystkie kurki z ciągle niezbadanymi (?) ściekami, wynająć płaskodenne kanonierki i wozić tłuszczę po wodzie pokazując efekt 60 lat starań i znoju. Zwłaszcza Niemcy i Skandynawowie będą wielce zainteresowani krainą, która cofnęła swój bieg o jakieś 100 lat w zestawieniu ze swym potencjałem. Może choć w ten sposób da się przełamać błogostan niemocy twórczej tej umierającej krainy.
AborygenMiejscowy (2008.07.21)

info

0  
  0
Kto rano wstaje temu Kulas boksy rozdaje. Brawo Autor
Juras (2008.07.21)

info

0  
  0
zgadzam się z autorem ale brak jakichkolwiek dzialań gmin i miast lezących nad zalewem po prostu powala. ale jak sie chce to mozna widać to w kadynach
(2008.07.21)

info

0  
  0
Trzeba chronic ptaki wodne! Ptak wodny musi pływac a żagłówka niekoniecznie. Niech pływają do ostródy - kanalami a ptaszkom nalezy sie spokoj i szacunek!
ornitolog (2008.07.21)

info

0  
  0
Świete słowa. Tak jest. Każdego ptaka trzeba chronić. Zawsze o tym pamiętam.
AborygenMiejscowy (2008.07.21)

info

0  
  0
A nasz kochany Aborygen Miejscowy jest jednak niereformowalny. Czy to o fontannie "dworcowej", czy o rezerwacie, każda okazja jest dobra żeby komuś przypie. .. .. ć. Na Boga, czy tak trudno, jeśli Pan Włodek napisał o torze wodnym i o ochronie ptaszków oraz o komplikacjach tego zestawienia, odnieść się tylko do tego. Trzeba jeszcze jak walec po różnych "peryferiach"?
jansal (2008.07.21)

info

0  
  0
Szanowny Panie Włodku z zadowoleniem przyjąłem fakt, że zajął się Pan tym tematem i będzie można rozwiązać problem merytorycznie przy otwartej kurtyni. Szanowny Panie Włodku, przyznaje Pan, że w opisie podano, że granice rezerwatu biegną zachodnim brzegiem rzeki Elbląg, a to oznacza, że tor jest w rezerwacie. Jeżeli do niepublikowanego Planu Ochrony Rezerwatu dołączono jeszcze mapę topograficzną z zaznaczonymi granicami rezerwatu po zachodniej części rzeki Elbląg/ o tym Pan nie wspomina/, a Pani Wojewódzki Konserwator Przyrody mgr Maria Mellin naniosła te granice na mapę i podpisała się. Oryginał mapy z jej podpisem posiadam. Szanowny Panie Włodku, do zarządzenia Ministra, ani do rozporządzeń wojewody nigdy nie dołączono mapy ewidencyjnej z zaznaczonymi działkami rezerwatu, tak więc tylko opis granic był czytelny dla Polaków a przede wszystkim dla Rosjan. Jerzy Kulas
Jerzy Kulas (2008.07.21)

info

0  
  0