A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
Darka znam lat kilka i pozdrawiam. Pana Szymona też miałem okazję poznać i także pozdrawiam. A na temat J.W. wypowiadam się nie dlatego, że mam takie widzi-misie ale także dlatego, że miałem okazję poznać w Redakcji ale także prywatnie. Sądze, że właśnie jego prywatność może ucierpieć najbardziej z powodu takiej a nie innej jakości sprawowania funkcji publicznej ktorej obecnie się podjął. Najstarsza rzecz na świecie to...wczorajsza gazeta. Podobnie jak w życiu tak i w polityce...pierwsze dobre wrażenie można zrobić tylko raz. Ze smutkiem stwierdzam, że właśnie komentujemy falstartJ.W. ...nie chce nazywać rzeczy dosadniej.
Jako podatnik z własnej kieszeni utrzymujący działalność biura poselskiego posła Gorczycy w Elblągu (skąd również bierze się pańska pensja) nie życzę sobie, aby na łamach obrażał pan panie JeW czytelników Portelu i to pewnie jeszcze korzystając z komputera i internetu w biurze poselskim (czyli na mój koszt).
Drogi Szymonie. Znam osobiście Ciebie i Jurka W. Mógłbym na ten temat mówić wiele, ale nie lubię na forum wypowiadać się o swoich znajomych. Tym bardziej, że niektóre osoby nie dorosły aby zamieszczać tutaj swoje opinie. Nie podoba mi się jednak stwierdzenie Twoje a także Jurka W . Obaj napisaliście, że większość ludzi, którzy teraz tutaj wyrażają swoją opinię w sposób negatywny, to byli pracownicy i współpracownicy GE. Akurat za czasów Jurka pracowałem w Gazecie Elbląskiej i nie wydaje mi się, a by wówczas w redakcji pracowało więcej aniżeli 8-10 osób. Tutaj na PortElu różnych wpisów jest znacznie więcej. Więc wychodzi na to, że każdy z tamtych pracowników wyraził swoją negatywną opinię na temat Jurka. To nie jest prawda i poczułem się urażony. Jurkowi zawdzięczam wiele (on sam dokładnie o tym wie) i choćby dlatego nie powiem na niego złego słowa. Oczywiście nie jest to główny powód mojej sympatii do Jurka. Jest ich wiele ale niech pozostaną moją słodką tajemnicą. Ale nie o tym chciałem mówić. Mam dużo znajomych, którzy wiedzą, że w tamtych czasach pracowałem w GE. Teraz bez problemów po takich wypowiedziach mogą stwierdzić, że należę do osób, które są przeciwne Jurkowi W. I tylko dlatego, że wyrażamy głośno swoje domysły na temat anonimowych podpisów. Dlatego też najpierw nim coś napiszemy zastanówmy się, czy nie urazimy drugiej osoby oraz czy ta osoba chce aby mimo woli została wciągnięta w rozmowę. Ja uważam, że w moim przypadku tak się stało. Nie chciałem, a jednak w pewnym sensie (jako były pracownik GE) stałem się także tematem rozmów. Pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego zarówno Jurkowi jak i Tobie Szymonie.
OK, masz racje Krzys, ale to po prostu wina tego, ze niektorzy sie nie podpisuja i nie bardzo wiadomo z kim polemizowac. Owe anonimowe osoby sugeruja zas, ze mialy bezposrednia stycznosc z J.W. Wiec swoja wypowiadzia sprowokowalem - co sie udalo - niektorych do podpisania sie. I zobacz - wyszlo na to, ze J.W. nie jest taki straszny w opiniach podpisanych ludzi, ktorzy go znaja. Tym samym anonimy przestaja miec znaczenie. Zreszta uwazam, ze w ogole niepotrzebnie wszystko skupilo sie na J.W. zamiast na wlasciwym temacie artykulu. W kazdym razie przepraszam, skoro poczules sie urazony. Temat nie jest juz najswiezszy, wiec pewnie odejdzie w zapomnienie.