A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
JAKOŚĆ W UCZELNI TO KADRA I STUDENCI. Kadra jest dla studentów a spośród nich ci najslabsi mają najwięcej za uszami. Bo od nich się czegoś wymaga. a do nauki jakoś pędu nie widać. Dyplom tak- bez nauki i egzaminów najlepiej. Ci co wymajają, oczywiścia są źli. I kto obniża jakość ksztacenia? Nowe kierunki - brawo!
Czytam to wszystko i aż słabo mi się robi. Ile tu ach - ów i och - ów. Skończyłam studia licencjackie w prywatnej uczelni a następnie kontynuowałam naukę na uniwersytecie i. .. .niespodzianka. .. .. ? - przyznajmy sie wreszcie! Wykładowcy w prywatnych uczelniach po prostu odwalają chałturę, Jeżdżą od jednej prywatki do drugiej - gdzieś muszą zarobić kasę. Przyznajmy też, że z tym poziomem też jest nie najlepiej. ..
ogolnie stawiajac sprawe studia na euh-e to strata czasu i nerwow dla jednych a wycieczka dla drugich. zalezy jakie humorki akurat beda mieli pracownicy. ci sami profesorowie sa w porzadku dla jednych i wredni dla drugich. egzaminy licencjackie to juz zupelna porazka. dostajemy pytania z trzech lat nauki, . czesto zupelnie z kosmosu i nie zgodne z tym co bylo przerabiane na zajeciach i wymagane na egzaminach zaliczeniowych. studiow zaocznych zupelnie nie polecam - wogole nie obchodza ich ludzie dojezdzajacy spoza elblaga. czasem mozna stracic zaliczenie albo nocowac w listopadzie na dworcu. ..
Ale się rozpisaliście. .. Zrozumcie wreszcie: na prywatną szkółkę idzie się po papier. Po prawdziwą wiedzę na studia dzienne na prawdziwy Uniwersytet, nie na szkołę wyższą w prowincjonalnym Elblążkowie.
Studenci "olewają"? Wolnego, którzy? Ci, którzy robią licencjat przez 5 lat? I też nie każdy z nich, niektórzy "wtapiają" np. na historii myśli jakiejś tam - dyżurny killer na większości kierunków humanistycznych. Tak jak np. matematyka i elektronika na informatyce. ..
Profesorowie są złośliwi, olewają robotę? Być może, pewnie zależy którzy i kiedy. Ktoś pisze o spaniu na dworcu - przez 3 lata raz spotkałem się ze sytuacją, że babka nie puściła na autobus dziewczyny z odległej wioski. Inna sprawa, że dziewczyna przegadała połowę zajęć i sama sobie nagrabiła. Mam nadzieję, że ta złośliwość wynikała z tego, a nie z "humorku" pani prof.
I jeszcze raz: naprawdę zawodu uczycie się w pracy - głównie od starszych kolegów. Tak jak jeździć uczycie się dopiero po zdaniu egzaminu na "prawko". A uczelnie prywatne, przynajmniej kierunki zaoczne są dla ludzi, którzy coś już wiedzą i potrafią, ale potrzebują na to dokumentu, ew. doszlifowania swoich umiejętności. Jeśli ktoś po maturze idzie na zaoczne euhe, to moim prywatnym zdaniem popełnia błąd. Straci czas i zdrowie, a praca. .. co któraś osobą załapie się na staż po praktykach. .. Co która?. ..