A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
mówi się, że boks to prawdziwie męski sport
Cha - mówi się o wychowywaniu przez sport, że sport czegoś tam uczy, niby same wartości w nim siedzą, niestety sport jest tylko jednyną z możliwości zagospodarowania swoich talentów i niczym więcej, dodatkowo może być jedynie bardziej deprawującym czymnikiem, bo zmusza bardzo młodych ludzi do współzawodnictwa, które w sporcie już dawno nie jest szlachetne, gażdy kto w tym się ściga, wie że na końcu jest złote koryto i zrobi wszystko by się przy nim znaleźć, gdy sięto nie udaje to m.in. robi takie rzeczy jak "utalentowany bokser". Mnie to nie dziwi że ktoś kto ma 16 - 25 lat nie jest często w stanie poradzić sobie ze sobą samym, zwłaszcza w szlachetnym środowisku sportowym. Nie od dziś wiadomo, że kluby sportowe to zagłebie żolnierzy, do takiej czy innej organizacji przestępczej.
Bywam w Bowlingu ze znajomymi na kreglach i mysle ze jest tam bezpiecznie, a ze jakis typek bil sie z innem to juz problem policji.
jak jeden panie jabłonski?a te orminace to co?
najłatwiej z kazdego zrobić od razu bandytę
Ja sądzę, że jednak Bowling Club dla ludzi, którzy na prawdę sami nie sprowadzają na siebie klopotów, jest miejscem dobrym do spokojnej zabawy... Nie mówię tego jak wielu z was (sądząc po wypowiedziach typu: "nie chodzę tam, bo jest niebezpiecznie [a nigdy nie sprawdzilem, tylko slyszalem ploteczki]") i mialem okazję bawić się tam wiele razy. Pamiętajcie, że w dzisiejszym świecie nie można dostać niczego za darmo i nie jest to ironia... Oczywiście nie podoba mi się to, że sprawca dokona tego w czasie pracy, oddalając się z jej miejsca. Pod tym względem jestem krytyczny wobec niego. Nie popieram także bandytyzmu, po prostu twierdzę, że z pewnością postawa ofiary pobicia musiala być w jakiś sposób także ofensywna. Mam także nadzieję, że sprawca pobicia trafi do więzienia i odsiedzi za ten czyn sowitą karę.... Chcialem tylko naświetlić pewnym ludziom to, że trzeba rozważać różne aspekty sprawy, a nie tylko twierdzić, że ofiara jest ofiarą, bo tak się zachcialo napastnikowi... Pozdrawiam i zapraszam niektórych do szkól
moim zdaniem ta pseudo ochrona w bowlingu już dawno przeginała,popatrzmy prawdzie w oczy lali kazdego kto nie jest ich kolegą,chociaż zdażały sie wypadki,że po za dużej dawce alkoholu lub innych odurzaczy kogoś ponosiło i nawet znajomy dostał.
dla mnie to jest zwykła lanserka w tym klubie.
każdy,który stawia siłę miesni ponad inteligencję nie powinnien stawać w ochronie,bo jak sama nazwa wskazuje powinni chronić ludzi bawiacych sie w lokalu i załagodzić ewentualne sytuacje konfliktowe.
ba w jakiej ochronie proszę niech ktoś wyjasni,który z nich ma licencję ochroniarza.....pozostawiamm bez komentarza tą kwestię.dlaczego w innych miastach może pilnować pozadku ochrona nie zalezna i nie patrzaca nan znajoosci,bo przeciez w świetle prawa wszyscy jestesmy równi.tych pseudo "ochroniarzy" nalezy skazac i wreszcie pokazać,że jest sprawiedliwość nawet w naszej polsce
Fajnie.Wszystko jest ok. Koleś pobił....Koleś dostał.Jeden umiera...drugi szykujesię do odsiadki...Tylko jeden i drugi póki co z naszych podatków będą utrzymywani.Zal młodego który dostał...lecz gdzie jego dobry smak..student i chodzi do mordowni.. Drugi osiłek...kark...szambo ludzkości..jeśli dostanie wyrok to całe społeczeństwo będzie debila utrzymywać przez kilka lub kilkanaście lat.Zmienić prawo..powinnni pracować na swoje utrzymanie, przy najgorszych pracach,w najgorszych warunkach za minimun socjalne.
.... nie pierwszy raz takie sytuacje maja miejsce... kiedys moj kolega nie mogl odzyskac kurtki z szatni i zirytowany zaczal krzyczec ze ktos mu ukradl...a co ochroniarz zrobil?.. wypchnal go na zewnatrz, dal z liscia i zepchnal ze schodow.. reka zwichnieta...o!..bylem tam moze ze dwa razy potem... teraz przeklinam to miejsce!!!!!
chodze tam czesto i od badzo dawna,na szczescie nigdy nic mi sie nie stalo(choc bylem swiadkiem wielu roznych ekscesow i przykladow komplenie debilnego zachowania "ochrony" min.pana P. pana K. pana W. i kilku innych bezmozgowcow bez szkoly)i teraz zdaje sobie sprawe ze ja moglem byc na miejscu tego cholpaka ktory juz nie zyje...powiedzmy ze wypil bym troszke wiecej i nawet cos odpysknal ochroniarzowi i tu rzumiem e jak bym dostal delikatnie w ucho to bym mogl miec pretensje tylko do siebie ale gdy za malutkie furkniecie lub sprzeciwienie sie "wielkiej wladzy" zostal bym dotkliwie pobity lub co gorsza... to wszystko to paranoja, chodze tam teraz rzadziej ale mam nadzieje ze wreszcie ktos zrobi tam pozadek i pozbedzie sie do konca debilow z ochrony i zabroni wstepu 15-to i 16-to latkom z piatakiem w kielni na browarka...