A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
Jestem absolwentem 94, pozdrawiam mojego wychowawcę L. Fonferka i Pana B. Brzezińskiego- lekcje języka polskiego do dziś wspominam najcieplej. Niestety sam będąc nauczycielem wiem że ta szkoła dziś to coś zupełnie innego niż czasy TM-u...szkoda. Pozdrawiam całe obecne grono pedagogiczne, szczególnie Magdalenę Sulewską :-)))))
Wspominalibyśmy tą szkołę bardzo miło, gdyby nie incydent, który miał miejsce całkiem nie dawno. W zeszłym roku szkolnym została obiecane nam policealna. Zaraz po maturze zostawilismy papiery, zaś dwa tygodnie przed rozpoczęciem roku wszyscy zostaliśmy poinformowani, że "niestety" plany sie zmieniły i musimy szukać sobie innej szkoły... Ba! Powiedziano nam, że powinniśmy być wdzięczni, że wogle nas poinformowano o tym fakcie.
No ale cóż... Było- minęło. Spora część nauczycieli była spoko (Pani Szocik, Pani Vice Dyrektor, Pani Najmeg, Pani Lizak, Pani Kopeć, Ksiądz "Łapa" Łapiński z Łap, nieśmiertelny Pan Kazimierczak, Pan Wilk, Pan od PO, Pani Halinka i Siostry Dobrzyńskie od języków, Kobretti i Pani Szatniarka, w sumie Pan Jarmoła śni się nam jeszcze w koszmarach, ale też odszedł z wielkim fasonem)
Zielak, GosiaH, Mario, Nasiad, Procho, Sałkers, Sylwia
Jestem absolwentem tej szkoły. Mam tylko jedno powiedzenia - najgorszy okres w życiu!!! Rocznik 95!!!
Bez dalszego kometarza!!!
Bardzo bardzo miło wspominam okres nauki w Technikum Mechanicznym...jestem absolwentem tej szkoły..za moich czasów zmieniła ona nazwę z Technikum Budowy Maszyn na własnie Technikum Mechaniczne...jestem absolwentem z roku 1961..bardzo często wspominam mojego wychowawcę i bardzo dobrego matemtyka..pedagoga..Pana Edwarda Marynowskiego..Panią Irenę Pawowicz...język polski w jej wydaniu...był wspaniałym przezyciem..nauczyłem sie umiec szukać infomacji..do dalszej pracy...po ukończeniu szkoły..pracowałem przez 31 lat w Szkole Zamechowskiej...a obecnie pracuję w prywatnej spółce...nie zmieniajac profilu..wyuczonego zawodu technologa...to co mnie nauczyła szkoła na ul Długiej..a pózniej na Komenskiego procentuje do dziś..dziekuje za tak wspaniałe przygotowanie do zycia...w dniu Jubieliuszu...zycze dalszych sukcesów wychowawczych i naukowych całemu gronu pedagogicznemu..obecnemu i tym którzy odpoczywają ....Jerzy Węgliński
Ja ta też jestem absolwentką Technikum :) Co prawda nie mam nic wspólnego z mechaniką itp, bo kończyłam ogólniak, który się tam znajdował to i tak bardzo miło wspominam te czasy! Pani Magda Brzezińska - kobieta o stalowych nerwach w stosunku do nieuków językowych :) Pani Siwicka... polonista, której zmysł pedagogiczny nie daje się zmieścić w ramach jakiegokolwiek słowa... Pani Wiśniewska... do dziś nie umiem wielu rzeczy z fizyki i do dziś wiem, że jedynki, które sypały się gradem na każdej lekcji był stawiane najbardziej sprawiedliwie aniżeli na wszystkich innych przemiotach... Szkoda, że liceum trwa tylko cztery lata... pozdrawiam!
absolwent rocznik '92- duże pozdrowienia dla profesorów w tym: P. Andrzej Sawickiego (którego spotyka do dziś), panów Bogdanów Brzezińskiego i Jarmoły (niesamowite przezycia na tych lekcjach), p. Szmacińskiej (nieamowita historia) i dla wszytskich, to był chyba jeden z ostatnich roczników gdzie szkoła miała w miarę normalny poziom :) Pozdr.
a ja tam chodzilem i walilem wszystkich z bara i kazdy mi schodzil z drogi bo ja rzadze
Słyszymyyyy... To pamietam. Jak widze pewną osobe na miescie to mi sie drobne w kieszeni nie zgzdzają
Profesor Sadocha stawiał mi pały na semestrach a na maturze dostałem 5. Na studiach nie miałem problemów z matematyką
a dlaczego nikt nie wspomina "SAJMONA" .profesora od fizyki...to były lekcje