13
08.09.2005

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
według mnie nie mają co co wymyśłać.już nie ma ją co robić śmieszne hheheeheheheheheehehehehehehehehhehehehehheheehheehehehheeheh
mibsqad (2005.09.09)

info

0  
  0
to jest bardzo dobry pomysl. na innym serwisie czytalem ze przeznacza na to 5000 zl. podobno beda z tego 4 rowery (czyli 1250 za jednego). za ta cene nie liczylbym jednak na jakas super maszyne, a praca takiego rowerowego straznika moze byc bardziej wymagajaca niz przejazdzka po chodniku. przydalby sie tez jakies szkolenie rowerowe, bo krecic pedalami kazdy umie, a bunny hopa juz nie...
dzid (2005.09.11)

info

0  
  0
Jestem jak najbardziej za!!! Już w ubiegłym roku w Bażantarni młokosy wjeżdżały na imprezki daleko w głąb lasu, szczególnie na szlaku „czerwonym” – nad Kumielą, ale tak również bywało na szlaku „górnym” do Dąbrowy. W tym roku wiosną zauważyłem w Bażantarni – byłem tym szczerze wzruszony – dwóch policjantów na rowerach. Ale to było tylko raz, a młodociani zmotoryzowani idioci wciąż wjeżdżają w głąb lasu, po ścieżkach, gdzie mnóstwo pieszych i rowerzystów… Ale i z rowerzystami bywa różnie. Już drugi raz spotkałem dwóch młokosów na rowerach, którzy usiłowali mnie zepchnąć z trasy. Metoda jest prosta. Jeden z nich, w pełnym pędzie wjeżdża w zakręt jadąc po lewej stronie, a drugi jadąc środkiem blokuje możliwość uniku atakowanego rowerzysty. Tylko dzięki mojemu opanowaniu roweru udało mi się uniknąć zderzenia lub… wylądowania w rzeczce... Jednak też nie jestem bez winy. Ostatnim razem mogłem tak przycisnąć bęcwała (zajechał mnie od strony rzeczki), żeby to on połamał sobie kości lądując w Kumieli. Trochę żałuję, że pomyślałem o tym dopiero po chwili! Ale do trzech razy sztuka!
Grzebar (2005.09.11)

info

0  
  0