A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
Julitko! Wydaje mi się, że to raczej pieski załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne w piaskownicach, a nie właściciele tych piesków , jak wynika z twojej wypowiedzi. A psią kupkę łatwiej pewnie będzie schować do toreBki niż do „torepki” :) Przypuszczam, że to emocje stały się przyczyną błędów językowych bo tak poza tym to masz rację :))))
Na naszym osiedlu za Politechniką (brawo!!!!!!!!!! dla spółdzielni) szybko uporali się z właścicielami psiaków. Przyjechał kilka razy samochód z hyclem i zbierał biegające samopas psy. Właściciele musieli je wykupić. jako tako jest porządek. Jestem za hyclem!!!!!!! Postrachem szczególnie dla właścicieli pupilków. Chciałabym przy okazji pochwalić Pana z ul. Wyczółkowskiego, który wychodzi z wielkim psem, zawsze na smyczy, odchodzi poza osiedlowe bloki, na pole i uwaga !!!!!!!!WŁAŚCICIELE PSIAKÓW!!!!!!!!! wyciąga woreczek i łopatkę, i sprząta po swoim ulubieńcu.
Na zdjęciu zamieszczonym przy artykule widnieje mój pies. Nota bene: to pies z Gdańska, a w Elblągu bylismy na wycieczce (wracaliśmy z Bażantarni, czy też Przepiórkowni, pies biegł za rowerami, nie sikał do piaskownic, nie miał też czasu ani sił na konsumpcję niewątpliwie smakowitych elbląskich łydek). Mniejsza jednak o to. Mój pies pragnie wyrazić głębokie ubolewanie nad faktem, iż zamieszczeno jego rudą podobiznę na stronie publicznego medium bez jego zgody, do tego w koligacji z treścią o tak niemiłym wydźwięku, mogącym rzucać cień na jego nieskalany życiorys. Mój pies to nie jakiś Lepper czy pozbawiony osobowości i wrażliwości kubeł na śmieci, żeby go pokazywać wszem i wobec bez podpisania stosownych kontraktów. To pies wieloowocowy, o miażdżącym ilorazie inteligencji i nieprzeciętnej urodzie, naznaczony piętnem artystycznej duszy, i za sesję zdjęciową liczy sobie parę kilo dobrej karmy. Nie wspomnę już o tym, że ujęty został z gorszego profilu i przy urągającym wszelkim zasadom sztuki fotografii kiepskim oświetleniu.
oberwator - to nie takie złe, że psiaki odlewają sie w piaskownicy gdzie bawi się Twoje dziecko. Dziecku wyjdzie to tylko na dobre, bo zwiększy mu się odporność. Ludzie nie izolujcie swoich dzieci od świata zewnętrznego - robicie im tylko krzywde...później byle infekcja a człowiek umiera albo też alergia.
Hehe Prezydent ma rację, nie każdy Pitbul jest grożny, to wszystko zależy od wychowania psa, każda inna rasa może być tak samo grożna jak psy bojowe lub obronne, to tylko zależy od ludzi którzy je wychowują.
Powinno sie wyłapywać wszystkie dresy i wysyłać na badania i przymusowe leczenie .
Obserwator - napisałes tak: "NIE MOGĘ PO PROSTU ZNIEŚĆ TEGO ŻE PSY BAWIĄ SIĘ, ZAŁATWIAJĄ SWOJE POTRZEBY W PIASKOWNICY MOJEGO DZIECKA" - jeżeli Twoje dziecko ma własną piaskownicę to dlaczego puszczasz psy na swoją posesję? Zamknij bramę i problem masz z głowy.Jak Ci nie odpowiada mieszkanie w blokowisku to co stoi na przeszkodzie kupic sobie dom i ogrodzic.Tam nie wejdzie Ci nieporządane zwierzę.
Też mam psa i jestem za tym, aby załatwiały się psy w miejscach ustronnych, gdzie noga ludzka nie stąpa, bo nieciekawy jest but w g....e. Zastanawiam się dlaczego do tej pory żaden producent czy przedsiębiorca elbląski nie produkuje czegoś, w co możnaby było zbierać psie kupy (gorzej jak pies ma rozwolnienie hahaha). I tak już jesteśmy zarzuceni plastikami, foliami i innymi odpadami, które będą się rozkładać tysiące lat. Chciałabym kupować gdzieś specjalne torebki (ekologiczne) na psie odchody, ale nie ma gdzie. Mam psa 2-letniego więc jeszcze troche kup przede mną.
Jestem właścicielką bardzo łagodnej suczki collie, która nie jest nauczona chodzenia na smyczy, natomiast nigdy się ode mnie nie oddala. Nie widzę więc potrzeby trzymania jej na uwięzi. Zgadzam się natomiast z opiniami o wyprowadzaniu agresywnych psów na smyczy. Mam jednak wiele zastrzeżeń do kwestii załatwiania potrzeb na trawnikach i placach zabaw przez psy. Trawniki wokół mojego bloku wyglądają jak szalet miejski. Pytam w związku z tym na co przeznaczane są pieniądze, które odprowadzam jako podatek za psa?! Czyżby nie na utrzymywanie czystości?! Może MPO zapewniłoby za nie właścicielom psów torebki na odchody i kosze do ich wyrzucania skoro nie może się zająć sprzątaniem?