A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
Bar w CKU. Miasteczko szkolne. Hamburger jak każdy inny wersja MOM w mikro. Szał robił wtedy produkt Paj. Paj z mięsem. Paj z pieczarkami. Fastfood tam królował żadnej cieplej kuchni. Żadna szkola stołówki tam wtedy nie miała.
Panie Łukaszu, bardzo dziękuję za tą serię artykułów. Nasze dzieciństwo przypada na mniej więcej ten sam okres. Z dużym zainteresowaniem i sentymentem zaglądam do Pana wpisów.
Zapiekanki z budy koło harcerskiego
Ja wtedy lublu Kaliningradzka restauracja pierwyj sort. Może trochę pokręciłem po Rusku ale bardzo lubiłem Kaliningradzką... dół i górę.
Nic nie przebije smaku kiełbasy z rożna z musztardą, serwowana w drewnianej (juz dawno nie istniejacej) budzie na rynku. Ale kiedy to już było..... Fajans w obecnych fastach jak mcd's czy kfc całkowicie mnie rozczula. Weżmy np ten koło Nowej Holandii, lody które tam kupowałem nigdy nie były tej samej wielkości, zawsze było inaczej, raz to nawet polewę dostałem na dno kubka. Hit nad hity, ha ha
Ktoś wcześniej napisał wspomnienie o kasynie na Saperów. Potwierdzam, z punktu widzenia konsumenta było jak w bajce, tanio, pod nos i smacznie, z drugiej strony (personelu ) to była niezła tyra wkoło niedzieli za słabe pieniadze, za to roboty pod daszek. Takie życie.
Duży sentyment dla baru garmażeryjnego przy ul 1 Maja gdzie tanio można było zjeść potrawy z podrobów kompletnie teraz niedostępne, a już kultowy był pierwszy Bar Słoneczny, usytuowany naprzeciwko tego o którym wczesniej, z panią na kasie przy drzwiach i ladą w głębi od której niosło się - sadzone odbierać !!
@fru - Azis i Ali 😁
Bar w urzędzie miejskim :-)
Była też chińska restauracja w Światowidzie na górnej kondygnacji. Miałem tam przyjęcie komunijne w 1997 roku. Pamięta ktoś?