A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
Związki zawodowe z pewnością przeprowadziły rzetelną analizę zysków i strat związanych z podjęciem akcji strajkowej. Wiadomym jest, iż firma znajduje się w okresie dużych zmian. Zamykane są oddziały firmy nawet we Francji, więc jeśli związki zawodowe nie mają "asa w rękawie", mogą skłonić kierownictwo koncernu do zakwestionowania sensowności prowadzenia firmy w Polsce. Jeśli silna pozycja związków zawodowych i perturbacje w pracy okażą się dla nich większym zgrożeniem, niż np. przeniesienie zakładu do Chin, Indii czy na Ukrainę, to trudno wątpić, że tak postąpią. Tutaj należy działać przede wszystkim dyplomatycznie, a nie rozwodzić się, czy uzasadnione jest domaganie się podwyżki, skoro inni pracują za 600 PLN. Tutaj trzeba poszukać takiego rozwiązania, aby wszyscy byli wygrani (a przynajmniej aby wszyscy mieli takie przeświadczenie). Inaczej może się okazać, że żądanie podwyżki, choćby nie wiem jak bardzo pracownicy mieli do niej prawo, może się okazać gwoździem do trumny dla firmy w Elblągu. A nie o to chyba zainteresowanym stronom chodzi.
DO ALSTOMOWIEC :D
Chciałbym zobaczyć jak tyrasz za trzech :) Chyba surfując po internecie :D
Co nie znaczy że podwyżka nie powinna być większa niż 2,5%
Dane o strajku:L
z 702 osób które weszły do zakładu pracy rano, zastrajkowało ok.295 osób - z tego, prawie cała hala A-20, prawie cała hala A-24, część odlewni oraz częściowo pracownicy z biur w/w budynków (komórki pośrednie produkcji - kontrola jakości, laboratorium, technolodzy, programiści)
Budynek A1 tzw "jedynka" - strakowały bodajże 4 osoby, budynek A8 "serwis" strajkowało 0 osób, budynek A14 - płace i kadry - strajkowała 1 osoba :) Nieźle co?
Jeśli gryzipiórki myślą że załatwią sobie podwyżki rękoma pracowników z warsztatu to są w wielkim błędzie !
BTW - jestem w posiadaniu listy zarobków zakładu turbin, istna lista wildsteina :D
Slawek- Gratuluje naprawde trzezwego spojrzenia.Cala ta sytuacja ze strajkiem " ani mnie grzeje ani ziebi" ale spodobalo mi sie to co napisales.
No Misie, które tu sączycie jadzik na związki zawodowe, wy chyba jeszcze nie pracujecie dzieci. Zresztą nie dziwię się wam, bo w Polsce związki są słabe (jak słabi i nieświadomi są ich członkowie) i na nieszczęście upolitycznione. Miałem okazje sporo pracować na zachodzie i należałem (niejako z musu) do jednego z najsilniejszych związków zawodowych na świecie. Nie żałuję - miałem przez nie zagwarantowaną godną płacę, szacunek i uczciwość pracodawcy za dobrą pracę w ludzkich warunkach. I tego nam wszystkim życzę. Alternatywą braku dobrych związków są np. Biedronka, Hetman itp. Jak dobrze pogłówkujecie, dojdziecie do wniosku, że silne związki są potrzebne wszystkim - od szefów firm po bezrobotnych.
Do ITF!:
1. Misie nie są jadowite, więc nie mogą sączyć jadu.
2. Odmienność zdania nie może świadczyć ani o byciu dzieckiem, ani – tym bardziej – o pozostawaniu, bądź nie, w stosunku pracy.
3. „Godna płaca, szacunek i uczciwość pracodawcy za dobrą pracę w ludzkich warunkach” nie wynikały z faktu przynależności do związków zawodowych, ale zapewne fachowej i uczciwej pracy świadczonej pracodawcy.
4. Alternatywą braku dobrych związków nie mogą być wyłącznie Biedronka czy Hetman, bowiem jest w Polsce (i nie tylko) mnóstwo dobrych firm, gdzie ludzie się po prostu szanują, a w których związków zawodowych zwyczajnie nie ma.
Do „ktoś z wewnątrz”:
Czy bycie w posiadaniu czegoś, co nie zostało ani zgubione, ani sprzedane (a pozostaje wciąż czyjąś własnością) nie oznacza kłopotów z punktu widzenia kodeksu pracy czy kodeksu cywilnego?
Do „ktoś z wewnątrz”:
Znikome uczestnictwo w akcji strajkowej pracowników, którzy nie biorą czynnego udziału w procesie produkcji (określonych jako „gryzipiórki”), nie może być jednoznacznie interpretowane jako chęć „załatwienia sobie podwyżki rękoma pracowników z warsztatu”. Równie dobrze można je tłumaczyć jako zrozumienie faktu, iż portfel zamówień (prawdopodobnie większy w związku z zamykaniem fabryk w Europie Zachodniej) lokowanych w elbląskiej firmie jest szansą, jaką zakład otrzymał od koncernu, zaś oni (jako pracownicy tej firmy i jednocześnie mieszkańcy tego miasta) szansy tej stracić po prostu nie chcą, ponieważ portfel zamówień jest najprawdopodobniej kategorią „geograficznie przenośną”.
Do „ktoś z wewnątrz”:
Jeśli chodzi o umiejętności „gryzipiórków” (wywodzących się zarówno z dawnego ABB Zamach jak i obecnego ALSTOM-u), to warto zauważyć, iż stanowią oni cenny nabytek również dla pracodawców innych niż koncern ALSTOM, czego dowodem mogą być liczne wspomnianych tutaj osób kariery w firmach w całej Polsce. Czy więc uczestnictwo „pracowników z warsztatu” nie mogłoby wydać się postronnemu obserwatorowi podcinaniem gałęzi, na której się siedzi? Trudno oprzeć się wrażeniu, iż po prostu osobie zajmującej się np. szlifowaniem łopatek wirnika turbiny nie będzie zapewne tak łatwo znaleźć pracę, jak osobom, które są np. specjalistami od marketingu, handlu czy księgowości i finansów.
UWAŻAM,ŻE JEŻELI ALSTOM MOŻE STARJKOWAĆ TO NIECH W INNYCH ZAKŁADACH RÓWNIEŻ ZACZNIE SIĘ COŚ DZIAŁAĆ.MOIM ZDANIEM ZWIĄZKI ZAWODOWE POWINNY POMAGAĆ LUDZIM NAPRAWDE POTRZEBUJĄCYM. A TAK WOGÓLE TO W NOSIE MAM TAKĄ SOLIDARNOŚĆ.KIEDY W KOŃCU BĘDA WYBORY NA NOWEGO PRZEWODNICZĄCEGO SOLIDARNOŚĆI.
TRZEBA PAMIĘTAĆ O TYM ,ŻE W ZAKŁADACH PRODUKCYJNYCH TO WŁĄSNIE TW.ROBOLE ZARABIAJĄ SWOJĄ PRACĄ NA CAŁĄ BIRUKRACJE.I O TYCYH LUDZIĄCH POWINNY PAMIĘTAĆ ZWIĄZKI ZAWODOWE.