UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Związki zawodowe z pewnością przeprowadziły rzetelną analizę zysków i strat związanych z podjęciem akcji strajkowej. Wiadomym jest, iż firma znajduje się w okresie dużych zmian. Zamykane są oddziały firmy nawet we Francji, więc jeśli związki zawodowe nie mają "asa w rękawie", mogą skłonić kierownictwo koncernu do zakwestionowania sensowności prowadzenia firmy w Polsce. Jeśli silna pozycja związków zawodowych i perturbacje w pracy okażą się dla nich większym zgrożeniem, niż np. przeniesienie zakładu do Chin, Indii czy na Ukrainę, to trudno wątpić, że tak postąpią. Tutaj należy działać przede wszystkim dyplomatycznie, a nie rozwodzić się, czy uzasadnione jest domaganie się podwyżki, skoro inni pracują za 600 PLN. Tutaj trzeba poszukać takiego rozwiązania, aby wszyscy byli wygrani (a przynajmniej aby wszyscy mieli takie przeświadczenie). Inaczej może się okazać, że żądanie podwyżki, choćby nie wiem jak bardzo pracownicy mieli do niej prawo, może się okazać gwoździem do trumny dla firmy w Elblągu. A nie o to chyba zainteresowanym stronom chodzi.
Sławek