A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
@Arc - Myślę że konkurencje w Elblągu żyje ze sobą dobrze, Inne cluby nie mają takich problemów a ktoś kto chodzi wie że tam co tydzień są podobne sytuacje, albo pobicia :)
Niejasno napisane, do czyjej buzi, swojej, czy tych dziewczyn ?
@Kamil 564 - Ani jedno ani drugie, uważasz że ochroniarz powinien chodzić przy Tobie i Cie pilnować? Czy jak to widzisz
Łatwo powiedzieć... zrobić sobie badania i zgłosić sprawę na policję. Już widzę jak chętnie przyjmują takie zgłoszenie i ruszają z dochodzeniem.
a to był trener Loewe przebrany za kobietę i się wyjaśniło gdzie ten palec był "umoczony"
czyli jednak młode dają w szyję
Nie rozumiem, jak można pozwolić obcej kobiecie włożyć sobie palec do ust. Niezły tam melanż musi byc.
@Haju - "Nieprzyjemnym doświadczeniem z jednego z elbląskich klubów" no wlasnie kurła napiszcie a nie bronicie szemranych interesow jak galerii sztuk iw sopocie, dojdzie do tragedii a wy dalej bedziecie palic frana zalosna gazeta
A może najpierw sprawdźmy rzetelność informacji... Klub klubem.. Gdyby to była sprawdzone info to pewnie podaliby nazwę lokalu.. A tak.. Ktoś tam był.. Coś tam się stało.. Jakaś laska drugiej lasce wsadziła palec do ust i może drugiej też.. Nikt nie wezwał policji chociaż powinien w takiej sytuacji.. Więc może coś nie grało że tego nikt nie zrobił łącznie z poszkodowaną.. zdrętwiała i ja trzęsło na drugi dzień.. Kac?? Czy o co kaman?? Zero policji.. zero zgłoszenia.. brak toksykologii.. ktoś tam.. coś tamm.. gdzieś tam.. a może konkurencja??
Fajny ten artykuł, taki nie za konkretny. Na początku dowiadujemy się, że do buzi został wsadzony palec (można więc rozumieć, że sam palec). Potem, że z buzi został wypluty gorzki trunek (i dopiero teraz zaczynasz się zastanawiać, skąd ten trunek się tam wziął). Czytając, zastanawiałem się, o co tu chodzi. Oczywiście na nazwę lokalu w samym artykule nie ma co liczyć - na szczęście tym razem można liczyć na czytelników, którzy podpowiedzą. Taki mały paradoks - hec z dosypywaniem czegoś do drinków spodziewałbym się bardziej w klubie dla małolatów, To jednak trochę starsze towarzystwo, wydawałoby się, że bardziej ogarnięte. A tu takie jaja. Nie byłem, ale trzeba chyba omijać szerokim łukiem, jeśli to prawda, że ochrona wyprasza nie sprawców, a osoby poszkodowane.