Dlaczego akurat 11 listopada?

42
11.11.2022
Dlaczego akurat 11 listopada?
Popiersie Józefa Piłsudskiego na pomniku w Elblągu (fot. Anna Dembińska, arch. portEl.pl)
W wagonie kolejowym pod Compiegne (Francja) Niemcy podpisywały rozejm, który kończył Wielką Wojnę. W Warszawie Józef Piłsudski otrzymał od Rady Regencyjnej władzę wojskową. W stolicy Wielkopolski tamtejszy „Kurier Poznański“ informował o powstawaniu kolejnych rad żołnierskich i przestrzegał przed rewolucją. Nowy rząd zauważyli w Krakowie. „Goniec Krakowski“ odnotował powstanie rządu z udziałem Józefa Piłsudskiego. Dlaczego polskie święto niepodległości przypada akurat 11 listopada?

Kiedy serbski nacjonalista Gavriło Princip 28 czerwca 1914 r. strzelał do austriackiego arcyksięcia Ferdynanda, nikt nie przewidywał, że właśnie rozpoczął się proces zmiany sytuacji geopolitycznej Europy Środkowej i Wschodniej. Polacy w ogromnej większości byli mniej lub bardziej lojalnymi poddanymi cesarzy lub cara. Więcej: obywatele państw zaborczych pochodzenia polskiego byli cenionymi oficerami armii trzech imperiów.

Sprawy polskiej przez pierwsze dwa lata wojny nie było, bo naruszałoby to status quo państw walczących po obu stronach frontu. Szczytem marzeń było przywrócenie autonomii Królestwa Polskiego w ramach imperium Romanowów lub osiągnięcie pozycji Węgier w ramach Cesarstwa Austro-Węgierskiego. Cesarstwo Niemieckie nie dawało podstaw nawet o myśleniu o czymś w rodzaju autonomii.

Walki trwały, nie będziemy w tym miejscu opisywać kolejnych faz umiędzynarodowienia się sprawy polskiej podczas Wielkiej Wojny. Od razu przejdziemy do jesieni 1918 r. Rosja z wojny wyeliminowała się pierwsza. Rewolucja lutowa, październikowa, upokarzający traktat brzeski z 3 marca 1918 r. oznaczał koniec Wielkiej Wojny dla rządzącej przez bolszewików Rosji. 29 sierpnia Rosja anulowała traktaty rozbiorowe - trzeba jednak zauważyć, że działania Rosjan miały głównie charakter propagandowy, a rząd rosyjski miał w tym czasie poważniejsze problemy niż losy „kraju przywiślańskiego“.

„Należy zdawać sobie sprawę, że w życiu społecznym potrzebne są pewne symbole, którymi mogą być również daty. Ogniskują one uczucia patriotyczne. Data 11 listopada 1918 r. jest jednym z takich symboli. Trzeba też jednak pamiętać, że odzyskiwanie niepodległości było procesem. Nie rozpoczął się on i nie zakończył 11 listopada 1918 r. Myślę, że można sięgnąć daleko głębiej w lata I wojny światowej. “ - mówi prof. Przemysław Waingertner w wywiadzie dla portalu dzieje.pl

Jesienią 1918 roku państwa centralne przegrywały wojnę na całej linii. Lepszej sytuacji na odzyskanie niepodległości Polacy mieć nie mogli. Ale szczęściu trzeba dopomóc... Wydarzenia zaczęły toczyć się w coraz szybszym tempie. 7 października Rada Regencyjna Królestwa Polskiego (powołane przez Niemcy i Austro-Węgry aktem 5 listopada 1916 r.) proklamowała niepodległość. Pięć dni później przejęła zwierzchność nad wojskiem.

 

Pierwsze wystąpienia

13 października w Zakopanem doszło do pierwszego oficjalnego wypowiedzenia przez Polaków posłuszeństwa państwom zaborczym. “...wśród prowadzących zgromadzenie obywatelskie zwołane przez naczelnika gminy Zakopane, Wincentego Repecia, byli: wybitny prozaik Stefan Żeromski, malarz, literat, żeglarz, podróżnik i legionista Mariusz Zaruski oraz działacz społeczny i narodowy, współtwórca Muzeum Tatrzańskiego i TOPR Wincenty Szymborski (ojciec Wisławy Szymborskiej). Treść przyjętej na zgromadzeniu rezolucji głosiła: „Wobec przyjęcia zasad pokojowych prezydenta Stanów Zjednoczonych Wilsona przez państwa rozbiorowe, uważamy się odtąd za obywateli wolnej, niepodległej i zjednoczonej Polski. Tej Polsce winniśmy wierność i posłuszeństwo, mienie i krew naszą, nie uznajemy żadnych więzów tym najświętszym obowiązkom przeciwnych”.

Ustalono również powołanie Organizacji Narodowej na czele ze Stefanem Żeromskim. W jej szeregach znalazł się m.in. poeta i dramaturg Jan Kasprowicz (sympatyk endecji, której przedstawiciele zresztą przeważali we władzach Organizacji). Konsekwencją wydarzeń z 13 października było ogłoszenie niepodległości 30 dnia tego samego miesiąca, na dzień przed tym, jak to samo uczynił Kraków. 1 listopada Organizacja Narodowa przekształciła się w Radę Narodową, której prezydentem, sprawującym swój urząd przez kilkanaście dni, został Stefan Żeromski. "W wyniku sporu między endecją a działaczami PPS, zarzucającymi działaczom narodowym zdominowanie Rady, skład jej został rozszerzony o kilkunastu członków PPS.“ - możemy przeczytać na stronie internetowej Muzeum Historii Polski

Rzeczpospolita Zakopiańska rozwiązała się 16 listopada, kiedy zarząd nad Galicją Zachodnią przejęła Polska Komisja Likwidacyjna. Tym samym Zakopane i okolice weszły w skład II Rzeczpospolitej.

Potem już poszło niczym lawina. Kolejne „polskie“ części Austro-Węgier wypowiadały posłuszeństwo cesarzowi i proklamowały niezależność. 31 października komendant garnizonu krakowskiego Bolesław Roja wezwał najstarszych rangą polskich oficerów, by przejmowali od Austriaków komendy w Galicji Zachodniej. Następnego dnia objął dowództwo wojskowe na obszarze Galicji od dowódcy austriackiego.

Dlaczego akurat 11 listopada?
źródło: polona.pl

„Na początku października 1918 r. na wieść o nawiązaniu przez Niemców kontaktu z Amerykanami w sprawie warunków zawieszenia broni doszło do wzrostu aktywności politycznej na ziemiach polskich. Rada Regencyjna ogłosiła proklamowanie Królestwa Polskiego z dostępem do morza, natomiast coraz częściej były bojkotowane zarządzenia władz okupacyjnych. Następował także rozpad Austro-Węgier, na terytorium których deklarowano albo powstanie niepodległych państw – np. Czechosłowacji – albo przyłączenie do państw sąsiednich. W Krakowie 28 października 1918 r. ukonstytuowała się Polska Komisja Likwidacyjna, zajmująca się przejmowaniem władzy w Galicji. Podobne ośrodki władzy powstawały w innych miastach zachodniej Galicji, podczas gdy we wschodniej Galicji wraz ze Lwowem władzę starli się przechwycić Ukraińcy.“ - możemy przeczytać na portalu niepodległa.pl

W Warszawie coraz więcej kompetencji przejmowała Rada Regencyjna. Początkowo miała zajmować się oświatą i sądownictwem. Stopniowo rozszerzała swój zakres działalności. Doszło do tego, że 7 października proklamowała niepodległość Królestwa Polskiego, do czego formalnie nie miała prawa. „Gdyby nie Rada Regencyjna, odradzająca się w 1918 roku Polska byłaby w o wiele trudniejszej sytuacji. Dzisiaj uważa się, że to Piłsudski był wskrzesicielem Ojczyzny, nie wolno jednak zapominać, że 10 listopada przyszły Marszałek przybył niejako na gotowe: istniało już państwo, które ogłosiło niepodległość 7 października 1918 roku. A fakt, że zamiast tej daty świętujemy 11 listopada jest w dużej mierze wynikiem działań sanacji (i jej propagandy), a nie faktycznego stanu rzeczy. Rada Regencyjna była niemalże modelowym przykładem realizmu w polityce, jakże rzadkiego w polskiej historii. Przy pomocy małych nakładów środków udało się jej stworzyć (przy sprzyjających okolicznościach) rząd, który chociaż był marionetkowy, jednak pozwolił w kilka miesięcy później na stworzenie prawdziwie niezależnego bytu państwowego. Rada Regencyjna, chociaż powołana przez Niemców, w ostatecznym rozrachunku przysłużyła się Polsce“ - możemy przeczytać na portalu histmag.org.

 

Józef Piłsudski i inni

I tu dochodzimy do postaci Józefa Piłsudskiego, który ostatnie miesiące Wielkiej Wojny spędził w magdeburskiej twierdzy. Zwolniony, 10 listopada przyjeżdża do Warszawy. Nie witają go tłumy. Tego samego dnia niemiecki generał - gubernator Hans von Beseler - przekazał pełnię władzy Radzie Regencyjnej.

11 listopada Józef Piłsudski przejął z rąk Rady Regencyjnej władzę wojskową. To nie był ani początek, ani koniec procesu odzyskiwania niepodległości. W Polsce tego dnia nie działo się wiele interesującego - głównie rozbrajano niemieckich i austriackich żołnierzy. We Francji istniał Komitet Narodowy Polski, który to 13 listopada państwa Ententy uznały de facto za rząd. Tym samym Polska znalazła się po stronie państw zwycięskich w Wielkiej Wojnie. I tu ciekawostka - wciąż mówimy o Królestwie Polskim. Zmiana nazwy na Republika Polska ma miejsce dopiero 15 listopada.

Walka o niepodległość młodego państwa miała rozegrać się na polach bitew i w gabinetach dyplomatów. Pola bitwy wziął na siebie Józef Piłsudski, w gabinetach brylował Roman Dmowski. Nowe państwo nie miało granic, określonego terytorium, armię niemiecką na wschodzie, która chciała wrócić do Niemiec, walkę narodowowyzwoleńczą Ukraińców w Galicji. Walki o Lwów rozpoczęły się już 1 listopada. 12 listopada Rada Regencyjna powierzyła Józefowi Piłsudskiemu utworzenie rządu. Tego samego dnia Warszawę opuścił były generalny gubernator warszawski Hans von Beseler.

14 listopada Józef Piłsudski powołuje Ignacego Daszyńskiego na stanowisko premiera rządu. Rada Regencyjna rozwiązuje się i przekazuje pełnię władzy Józefowi Piłsudskiemu. Dwa dni później naczelnik notyfikuje powstanie niepodległego państwa polskiego. Jako pierwszy rząd Republiki Polskiej uznały... Niemcy za pośrednictwem swojego posła w Warszawie Harry'ego Kesslera. Długo to nie trwało - stosunki zerwano już 15 grudnia.

Tymczasem w Polsce rozpoczęła się walka o rząd dusz. „Jeszcze dobrze nie wysechł atrament na podpisanym 11 listopada 1918 r. w Compiègne rozejmie między państwami ententy a Niemcami kończącym zmagania wojenne, w Polsce trwała już walka o rząd dusz wchodzącego w niepodległość społeczeństwa. Spierali się nade wszystko zwolennicy Piłsudskiego i Dmowskiego. Starając się udowodnić i przekonać, że to właśnie obrane przez nich ścieżki finalnie doprowadziły do odrodzenia się Niepodległej, liczyli, że na zwycięzcę w tzw. „sporach niepodległościowych” czeka nagroda główna – legitymizacja rządów w powracającym do życia państwie polskim. Do sporów tych dołączały, choć w znacznie mniejszym zakresie, inne środowiska, jak choćby posiadająca niemałe aspiracje lewica niepodległościowa (głównie Polska Partia Socjalistyczna) czy próbujący odsunąć w czasie swój polityczny upadek konserwatyści krakowscy, którzy podczas wojny popierali Austro-Węgry. (...) Spory prowadzono na wielu płaszczyznach. Namiętnie dyskutowano nad kolorem barw narodowych, zastanawiając się, czy ma być biało-czerwony, czy może biało-amarantowy. Roztrząsano problem wizerunku godła państwowego, debatując nad orłem białym z koroną i bez korony. Rozprawiano wreszcie o nazwie ciała przedstawicielskiego, które zostanie wyłonione w celu uchwalenia konstytucji. Przede wszystkim jednak teraźniejszość determinowana była sporem o tę najmniej odległą przeszłość. Toczące się wówczas dyskusje, często zwulgaryzowane, można było śledzić na kartach licznych publikacji, broszur, artykułów prasowych. Poszczególne obozy wychwalały swe przedwojenne koncepcje oraz działania z lat 1914–1918, dezawuując przy tym albo wręcz wyśmiewając programy strony przeciwnej. W przedstawianych argumentach odwoływano się do pierwszowojennych wydarzeń – zazwyczaj nadając im szerszy symboliczny kontekst – z czasem poddano je silnej mitologizacji i wokół nich próbowano tworzyć akt założycielski odrodzonej Polski. Kilka dat przy tym w sposób szczególny „pracowało” na rzecz środowisk, które wyniosły je na swe sztandary.“ - czytamy na portalu niepodległa.pl

Proces odzyskiwania niepodległości de facto zakończył się wraz z podpisaniem pokoju ryskiego w marcu 1921 r., który zakończył wojnę polsko-bolszewicką. Rzeczpospolita miała określone granice i określone terytorium. Spory o terytorium ciągnęły się do września 1939 r. Ale Polska wywalczyła i utrzymała swoją niepodległość.

Dlaczego zatem świętujemy 11 listopada, chociaż już na pierwszy rzut oka jest kilka innych dat, które pasują równie dobrze? Ma to związek z osobą Józefa Piłsudskiego - zwłaszcza po zamachu majowym przedstawianego jako „wskrzesiciel Polski“. „Piłsudczycy ściśle powiązali fakt odzyskania przez Polskę niepodległości z osobą swego Komendanta. Jego śmierć jedynie wzmogła personalną nutę w piłsudczykowskiej narracji. Ekipa pomajowa zajęła się dalszym pogłębianiem jego kultu. W ustawie sejmowej z 23 kwietnia 1937 r. wprost już uznano, że „[d]zień 11 listopada, jako rocznica odzyskania przez Naród Polski niepodległego bytu państwowego i jako dzień po wsze czasy związany z wielkim imieniem Józefa Piłsudskiego, zwycięskiego Wodza Narodu w walkach o wolność Ojczyzny – jest uroczystym świętem niepodległości” - napisał dr Krzysztof Kloc na łamach portalu niepodległa.pl.

Sebastian Malicki

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
Kiedy będąc w Wilnie i spacerując po tamtejszych cmentarzach napotykałem groby powstańców styczniowych myślałem o tym jak ich niespełnione i okupione życiem marzenie jest naszą codziennością, oczywistością w której zapominamy o tym, że nic nie jest dane raz na zawsze i powinniśmy pamiętać tak o tym, jak i o tych tysiącach które oddały za to życie. Świętujmy 11 Listopada i nie pozwólmy odebrać sobie daru wolności. Wspólnie świętujmy, przecież jesteśmy jednym narodem.
(2022.11.11)
Slowo patriotyzm przestalo mieć znaczenie, niektorzy nawet go nie rozumieją! Podzielony kraj zniszczyl w ludziach chęć świętowania! Starzy jeszcze mają w sobie zakorzeniony obowiązek i jeszcze coś pamietają i rozumieją bo coś przezyli! Trochę młodsi jadą do hoteli, spa nie ucząc dzieci ważnosci tego święta! Ale chcą odpocząć, uciec od stresu, mobbingu, zlego traktowania w pracy! A młodzi zatraceni w wirtualnym święcie! Co ważne i wartościowe sens straciło!
(2022.11.11)
A jakie atrakcje zaproponowano dziś elblazanom? Żadne! Proszę wybaczyć ale bieg nie dla większości! Smutno, nudno i w dodatku szaro! Taki tu wlasnie jest!
(2022.11.11)

info

12  
  12
11 listopada to sztuczne święto burżuazyjnej reakcji i kościelno-prawicowej oligarchii sprzedajnej, która zawsze wolała kolaborować z zaborcami i okupantem, niż o wolność i szczęście ludowe krew przelewać, sprzedawczyki i kolaboranci. "7 listopada 1918 roku jest pierwszym dniem zmartwychwstania państwowości polskiej, dniem, kiedy okowy ucisku po 124 latach niewoli rozprysnęły się wniwecz. Istota czynu Rządu Ludowego w Lublinie i wielkość tego czynu polega na tym, że on pierwszy obwieścił pełne wyzwolenie Polski wtedy jeszcze, gdy zawierucha szalała, a wróg deptał ziemię naszą. (... ) Manifest Rządu Ludowego chciał oprzeć potęgę Polski na ludzie pracy, na tych, co tworzą w znoju i trudzie bogactwa narodowe, a nie na tych, co te bogactwa spożywają w lenistwie i gnuśności, spowici wstęgami dawnej szlachetczyzny i nieróbstwa. Toteż dla tych niewolników sytości, strzegących jeno pieczołowicie swoje wory dobrobytu, Manifest Rządu Ludowego był straszliwym aktem buntu rewolucyjnego, który należało zdławić, zetrzeć i okryć mrokiem zapomnienia. (... )
lubie.kefir (2022.11.11)
Ci biorący udzial w mszy niech zrobią sobie rachunek sumienia! Dobra okazja !
(2022.11.11)
(... ) Z chwilą odzyskania przez Polskę samodzielności państwowej wszystko, co było wsteczne i pazerne, a chcące nadal żerować na krzywdzie ludu, zjednoczyło swe siły, aby władzę dla siebie zdobyć, aby samym rządzić, aby istotę czynu Rządu Ludowego zabić i okryć kirem zapomnienia. Częściowo dopięto tego niecnego celu, albowiem Lud dał sobie sam wydrzeć Manifest Rządu Ludowego i poszedł na ustępstwa, nieświadom, że utracił należne sobie stanowisko i rolę jaką był winien odegrać. Toteż Manifest Rządu Ludowego w Lublinie pozostaje nadal drogowskazem dla przyszłości Ludu w Polsce i dopóki treść tego Manifestu nie wejdzie w życie, dopóty nie będzie pełnego Wyzwolenia i pełnej sprawiedliwości społecznej w Polsce. O to Wyzwolenie i Sprawiedliwość mamy walczyć nieugięcie aż do zwycięstwa w imię szczęścia i potęgi Polski Ludowej. Tak nam dopomóż Bóg!" - Antoni Langer, poseł PSL "Wyzwolenie", fragmenty artykułu napisanego z okazji 10.rocznicy powołania pierwszego rządu niepodległej Polski w roku 1918.#OtakePolske... #lewica #PPS #RiGCz!
lubie.kefir (2022.11.11)

info

2  
  13
"Kiedy jeszcze całą ziemię naszą zalewały obce armie, gdy nasze tak zwane "lepsze sfery" bawiły się w obcych stolicach i wiły się pokornie u nóg obcych cesarzy, nasi najlepsi chyłkiem wymykali się ze swych chat i potajemnie tworzyli organizacje, co zaczątkami wojska polskiego były. (... ) Synowie chłopów i robotników chwycili za broń i gnali rozpadające się armie okupacyjne aż poza granice ziem naszych. Szeregi chłopskie i robotnicze, a nie inne, stanęły na zawołanie Rządu Ludowego w Lublinie, co (... ) pierwszy całemu światu ogłosił wolność i niezależność Polski. (... ) Chłopi i robotnicy mogą tedy śmiało powiedzieć, że Polska nie spadła im za darmo, że Polskę zdobyli krwią i życiem" - Jan Smoła (1889-1945), poseł PSL "Wyzwolenie" z województwa kieleckiego, fragmenty artykułu napisanego z okazji 10.rocznicy powołania pierwszego rządu niepodległej Polski w roku 1918 - Tymczasowego Rządu Ludowego Republiki Polskiej pod przewodnictwem Ignacego Daszyńskiego. [Cenzuro, brakuje zaległych wpisów... ] #OtakePolske... #7listopada, #ŚwiętoNiepodległości!
lubie.kefir (2022.11.11)

info

2  
  12
Popiersie J. Piłsudskiego, - popierwsze to nie Piłsudski, tylko jego połowa, a gdzie warta honorowa, w uniformie Koseckiej, tak bardzo jej w nim do twarzy, Józek też dzi
Style. (2022.11.11)

info

9  
  0
"Towarzysze! Robotnicy! Odzywamy się do Was pełni radości i weseli, że upadła niewola i zabór obcy na ziemi polskiej, że runął carat, rozsypała się w gruzy Austria i do upadku zdążają junkierskie, drapieżne Prusy, że oto z gruzów, zgliszcz i krwi wstaje WOLNA, NIEPODLEGŁA REPUBLIKA LUDOWA - POLSKA! Nowy świat musi powstać na gruzach starego porządku. Skrwawiona w rowach strzeleckich, gazami duszona, szarpana kulami i zdeptana ludzkość powstaje, aby utworzyć Związek Wolnych Narodów, oparty na poszanowaniu prawa i na sprawiedliwości. Z narodami sąsiednimi szukajcie dróg zgody i pojednania, nie ustępując ze swego prawa narodowego ani kroku. Sporne sprawy rozsądzi kongres pokojowy. Do tego czasu każdy naród niech szuka możliwego wyrównania różnic w drodze ugody tymczasowej, bez krwi przelewu. Zgłaszajcie się wszyscy do współzarządu, współkontroli i współobrony wielkich zakładów górniczych, rafinerii, salin, itd. , ale nie po to, aby produkcję uniemożliwić, nie dla własnej tylko wygody, lecz do służby przez to całemu społeczeństwu. Wysyłajcie do zarządów ludzi rozumnych i honorowych, którzy godnie bronić tam będą interesów ludu. (... )
lubie.kefir (2022.11.11)

info

2  
  14
(... ) Wprowadzajcie wszędzie 8-godzinny dzień pracy. Wraz z innymi klasami usuwajcie narzędzia dawnych rządów, łapowników i gwałcicieli prawa w urzędach, ale czyńcie to w zgodzie z władzami całego kraju, a nie na drodze samosądów lub pomsty osobistej. Czyste niechaj będą ręce wprowadzające nowy porządek. Nie zapominajcie o tym, że partia nasza była przez długie lat dziesiątki silna solidarnością. Nie dajcie rozbić jedności! U nas nie ma ani "umiarkowanych", ani "radykalnych" socjalistów, a są tylko żołnierze jednego Czerwonego Sztandaru!" - odezwa Polskiej Partii Socjalno-Demokratycznej, opublikowana w piśmie "Naprzód", 6 listopada 1918 roku, dzień przed utworzeniem pierwszego rządu niepodległej Rzeczpospolitej. [Okolicznościowo, niepodległościowo. ] #KościuszkoCrew;
lubie.kefir (2022.11.11)