35
19.03.2005

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
Ja!Ty również przeczytałeś(- łaś)tekst niedokładnie-bez zrozumienia.
Zainteresowany (2005.03.19)

info

0  
  0
a masz tam gdzies napisane ze to dyrektor byl jednoosobowa kapitula i przyznal sobie nagrode Zalosne sa te podjazdy do osoby dyrektora...
ja (2005.03.19)

info

0  
  0
Żałosne jest to,że nie czytacie uważnie artykułu i komentarzy...Ja do dyrektora nic nie mam i nie sa to żadne podjazdy do Jego osoby - interesuje mnie tylko, kto z aktorów (i czy w ogóle) otrzymał nagrodę dyrektora (TRZEBA UWAŻNIE PRZECZYTAĆ ARTYKUŁ)
Zainteresowany (2005.03.19)

info

0  
  0
napisales czyzby pan dyrektor nie przyznal- a dyrektor nir mial tu nic do przyznawania bo albo zrobila to kapitula albo publicznosc-wiec daruj sobie
d (2005.03.20)

info

0  
  0
Ludzie!!!Czytajcie uważnie artykuł ,,Były również nagrody dyrektora teatru,...W tym roku M. Siedler wyróżnił:..."Chyba rzeczywiście sobie daruję, bo i tak nic się nie dowiem.
Zainteresowany (2005.03.20)

info

0  
  0
Mi osobiscie spektakl bardzo sie podobal...osoby twierdzace, ze mlodzi aktorzy zle zagrali niech wejda na scene i zagraja Szekspira lepiej(a nie krytykuja)!Uwazam, ze Wszyscy wypadli bardzo dobrze i zdecydowanie polecam!!!
ona (2005.03.20)

info

0  
  0
Nie będę wchodziła na scenę i grała, bo nie jestem aktorem. Jeśli ktoś uzna, że chleb jest nie smaczny, nie każe mu się być piekarzem. Młodzi aktorzy bardzo się starali i te starania było widać, ale to nie o to chodzi, w momencie przedstawienia ja mam myśleć o postaci którą odtwarza, a nie o aktorze. Widizlam wiele inscenizacji "Snu...", również elbląską sprzed wielu lat, obecna po prostu nie podobała mi się. To, że publiczność wstała nie jest argumentem, bo publiczność elbląska wstaje zawsze. Moim zdaniem panu Siedlerowi należała się nagroda.
Teatromanka (2005.03.20)

info

0  
  0
Nareszcie!!!Dzięki,wreszcie się dowiedziałem(artykuł został uzupełniony).
Zainteresowany (2005.03.20)

info

0  
  0
Nie chcę nikomu nic wypominać, ale pani Maria Makowska-Franceson nie obchodzi w tym roku 25-, a raczej 30-lecie pracy.
archiwista... (2005.03.21)

info

0  
  0
skoro spektakl taki niedobry i "teatromance" sie tak nie podobal należaloby sie zastanowic czy wkład reżysera faktycznie był taki "ogromny"jak twierdzi d.?
pisanka (2005.03.21)

info

0  
  0