A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
Dziękuję Pani Grażyno za te opracowania! Świetna robota! Brakowało mi takiego zestawienia, teraz można zadbać o duchową pomoc dla tych Bohaterów.
Popieram inicjatywę b. OK, ale miejsce nie bardzo mi pasuje. Dlaczego Katyń, dlaczego cmentarz? Jest ulica Powstańców warszawskich, przestrzennie z parkiem i skwerem, dlaczego nie tam w centrum miasta? Pojawi się więcej ludzi i przekaz byłby głośniejszy. Pozdrawiam wszystkich AK-owców i sympatyków AK.
Trochę dziwne miejsce... cmentarz na śpiewanie powstańczych piosenek... z całym szacunkiem... to już w Elblągu brakuje miejsc na zorganizowanie takiego wieczoru ?... dziwne to trochę...
Dziwne, że Autorka listy elbląskich powstańców warszawskich działając od 30 lat nie ujęła na tej liście jeszcze wielu powstańców, którzy trafili do obozu w Stutthofie w sierpniu 1944roku.
Z tego co pamiętam to mój tata z kilkoma kolegami (AK'owcami), którzy osiedlili się w Elblągu utrzymywał kontakt przez wiele lat.
Niestety żaden z Nich nie znalazł się na liście bohaterów.
Mój tata zmarł 23 lata temu. Jego praca w AK polegała na produkcji broni, Jego dwaj bracia tez byli Powstańcami ale pozostali po wojnie w Warszawie.
Zgadzam się z przedmówcami, że miejsce obchodów wybuchu Powstania Warszawskiego jest co najmniej niefortunne.
Cmentarz to jest miejsce pochówku, a nie miejsce na obchodzenie tego święta upamiętniającego Bohaterów.
Masz rację. Też zwróciłem na to uwagę. Bez komentarza
@Karol50 - Przeczytaj jeszcze raz to co "wypociłeś" i policz błędy.
Pani Grażyno, rzeczywiście Pani lista jest mocno niepełna. I nic nie ujmując Pani pracy przy jej opracowaniu, tym którzy się na niej nie znaleźli, należy też się pamięć. Często to byli Powstańcy drugiego i trzeciego planu, jeśli można tak określić uczestników tych dramatycznych wydarzeń, którzy wprawdzie nie brali udziału w bezpośrednich walkach, ale też bez ich pomocy Powstańcy-bojownicy nie mieli by możliwości złapania chwili oddechu, czy też mieć okazji żeby chociażby się uśmiechać. I proszę nie odbierać tych słów jako krytyki tego artykułu, ale jako mały, nieznaczący suplement. Po prostu znałem (ponieważ już niestety odeszły) kilka osób, które przeżyły Powstanie i uczestniczyło w nim, ale nazwijmy to eufemistycznie - na tyłach. Kilkoro z nich, to byli właśnie elblążanie. O tych, jak się okazuje, anonimowych uczestnikach też warto pamiętać. Ta pamięć im się należy. Pozdrawiam Panią.
Trochę się Pan myli, jeśli chodzi o historię naszego rodzinnego miasta. Elbląg nigdy nie "należał di królestwa polskiego" czy był miastem "polskim". Zawsze był wolnym miastem pruskim, które leżało co prawda w Prusiech Królewskich, ale nigdy nie było własnością czy też integralną częścią królestwa polskiego. Prusy Królewskie były mniej więcej jak "Litwa", która była co prawda w Unii z Polską, ale zawsze była "osobną" częścią tej wspólnoty, tak "Prusy Królewskie" były "osobne" i nigdy "polskie". Bardzo zawsze o tę osobność stany Prus Królewskich dbały i pomimo starań ze strony Polskiej, do końca - do przejęcia przez Królestwo Prus w roku 1772 - utrzymały. Historię ma ciekawą to nasze miasto i warto się nią bliżej interesować, założone przez lubeckich Niemców bywało szwedzkie, bywało zajmowane jako zastaw za pożyczki przez Prusy jeszcze długo przed rozbiorami. Ale "polskie" nigdy nie było i nigdy - aż do wypędzenia Niemców po II wojnie - nie mieszkali w nim Polacy. Moi rodzice byli - tak na
marginesie - jednymi z pierwszy polskich jego mieszkańców....