A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
Pomyśleć, że autorzy dwóch pierwszych komentarzy mają takie same prawa jak wszyscy. ..
Przechodzenie w miejscu niedozwolonym po za ewidentnym wykroczeniem nie kwalifikuje nikogo do rozjechania. Podstawową przyczyną wypadku jest to że kierujący Toyotą nie powinien znalezć się za kierownicą tego samochodu do 2024 roku.
Nie zapominajmy o fakcie że w złej widoczności pieszy wtargnął na jezdnię w miejscu niedozwolonym zanim zlinczujecie kierowcę. To że miał zabrane uprawnienia nie znaczy że tym razem jechał nieprawidłowo, a sam fakt zabranych uprawnień nie przesądza o zwaleniu całej winy na niego. Pieszy podjął ryzyko przejścia w miejscu niedozwolonym i narobił bigosu.
A ty myślisz że potrącenie przez kierowcę bez prawka bardziej odbiera zdrowie niż potrącenie przez kierowcę z prawkiem?
Nie, tego potrącenia po prostu być nie powinno - tyle
W sobotę o tej godzinie lał cały czas deszcz wcale się nie dziwię że go nie widział. .. z przeciwnej strony samochody świecą, oślepiają widoczność w takich warunkach 10 -15 m. Ewidentna wina pieszego. .Kierowca powinien odpowiadać tylko za jazdę z zakazem. Ten co jechał może mówić o cholernym pechu. .. ale w życiu już tak jest.
A co to ma do rzeczy przygłupie jeden z drugim w jakim miejscu przechodził. To nie znaczy że można go rozjechać. Bandyta ma zakaz prowadzenia pojazdów to nie powinien wsiadać za kółko.
Pieszy przechodzil w miejscu niedozwolony. Hetmanska to szeroka ulica. Winnym wypadku jest pieszy. Jedynym przewinieniem kierowcy jest jazda bez uprawnien.
Pomysl przygłupie ze samochod w miejscu sie nie zatrzymuje. Myśl zanim wejdziesz na jezdnie.
@C...E. - Kolego - kierowca - tak nazywamy kogoś, kto POSIADA posiada ważne prawo jazdy, to po pierwsze. Po drugie ma zachować szczególną ostrożność podczas jazdy w złych warunkach (no, ale to dotyczy kierowców), Skoro prowadził samochód w ruchu publicznym bez uprawnień, więc tylko zwykły przestępca i musi zostać za to solidnie ukarany (ale nie w Polsce, niestety)