Elblążanki ostatnie ligowe zwycięstwo odniosły 19 września minionego roku. Potem przegrały aż jedenaście meczów, przez co okupują przedostatnie miejsce w superligowej tabeli. JKS Eurobud Jarosław także nie może zaliczyć tego sezonu do udanych, bowiem przed rywalizacją z EKS miał na swoim koncie tylko jedno zwycięstwo więcej. Oba zespoły borykają się z problemami kadrowymi i w dzisiejszym (7 lutego) meczu miały do dyspozycji zaledwie po jedenaście zawodniczek. Trener Andrzej Niewrzawa mógł dziś wykorzystać umiejętności Barbary Choromańskiej oraz Pauliny Stapurewicz, które pauzowały w ostatnich meczach.
Od pierwszych minut potyczki w Jarosławiu aktywna była Joana Waga, która wywalczyła dwa rzuty karne, a na gole zamieniła je Nikola Szczepanik. Elblążanki bardzo długo rozgrywały piłkę, często oddawały rzuty przy wzniesionych dłoniach sędziów, a kilka ich rzutów odbiła Karolina Szczurek. Gospodynie z kolei dość szybko wznawiały ataki i gdy trafiły na 6:5, o przerwę poprosił Andrzej Niewrzawa. Po wznowieniu jego podopieczne nie wykorzystały gry w przewadze, wręcz przeciwnie: łatwo traciły piłkę i miały już trzy bramki straty. W końcu, po sześciu minutach bez bramki, celny rzut oddała Vanessa Agović. Chwilę później na parkiecie pojawiła się Alicja Pękala, skrzydło na rozegranie zamieniła Nikola Szczepanik, a między słupkami Wioletę Pająk zastąpiła Magdalini Kepesidou. Elblążanki musiały gonić wynik, a gdy dwa rzuty obroniła Karolina Szczurek, jej drużyna powiększyła prowadzenie do czterech goli (13:9). Zaraz po pojawieniu się na boisku, do siatki trafiła Paulina Stapurewicz. W pierwszej połowie przyjezdne miały problemy w ofensywie, kilkukrotnie ich podania wpadły prosto w ręce rywalek. Wynik pierwszej połowy na 13:11, po ładnym podaniu od Joanny Wagi, ustanowiła Katarina Bojcić.
Po zmianie stron trwała wyrównana walka, a bramki padały raz z jednej, raz z drugiej strony, do wyniku 16:13. Oba zespoły popełniały sporo błędów, jednak przed stratą kolejnych goli elbląską drużynę ratowała Magdalini Kepesidou. Piłkarki EKS powoli odrabiały straty, a gdy w 41. minucie swoją pierwszą bramkę zdobyła Joanna Gędłek, w końcu udało się doprowadzić do remisu po 16. Indolencja strzelecka gospodyń trwała sześć minut. Chwilę później na ławkę kar powędrowała najskuteczniejsza zawodniczka JKS Aleksandra Zimny. W końcu szczypiornistki EKS wykorzystały grę w przewadze, do siatki trafiła Barbara Choromańska, piłkę przechwyciła Joanna Waga i trafiła do pustej siatki. Kolejne trafienie przyjezdnych zmusiło trenera Reidara Moistada to wzięcia przerwy. Niestety elblążanki szybko roztrwoniły dwubramkowe prowadzenie i w 49. minucie było 20:20. W kolejnych minutach obie drużyny popełniały sporo błędów i wynik oscylował w okolicach remisu. W szeregach Startu skuteczna była Vasensa Agović, która w ciągu kilku minut trafiła do siatki trzykrotnie. Ostatnie minut spotkania to niecelne próby obu zespołów albo straty. Przy stanie 24:24 porozmawiać ze swoimi zawodniczkami postanowił Andrzej Niewrzawa. Po wznowieniu rzut karny wykorzystała Joanna Waga, kolejny strzał obroniła Magdalini Kepesidou, a ofiarnie w obronie ustawiła się Milica Rancić i trzecie zwycięstwo Startu w sezonie 2020/2021 stało się faktem.
JKS Eurobuj Jarosław - EKS Start Elbląg 24:25 (13:11)
JKS: Szczurek, Ciąćka - Zimny 9, Pietras 4, Kozimur 3, Nestsiaruk 3, Matuszczyk 2, Guziewicz 1, Parandii 1, Strózik 1, Mikosz.
EKS: Pająk, Kepesidou - Agović 5, Szczepanik 5, Waga 5, Bojcić 3, Choromańska 3, Gędłek 2, Stapurewicz 2, Pękala, Rancić.
Zobacz tabelę i terminarz PGNiG Superligi kobiet.
13 lutego Start zagra pierwszy mecz III rundy. Tego dnia do Elbląga zawita drużyna Młynów Stoisław Koszalin.
Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl