A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
Co by nie mówić to koło powinien mieć zezwolenie na działalność gospodarczą i bilety ,jak nie miał to może skoczyć każdemu jeżeli to nie jego pole, a jeżeli jego to określony na to papier Całe reszta jest po porostu robieniem w konia ludzi którzy chcą wypoczywać .A poza tym czy władze gminy i mieszkańcy Kadyn chcą mieć wypoczywających czy wypłoszą ich takimi cwaniaczkami. Szkoda że chciał tylko 5 zł. Ci ze sznurkiem zatrzymujący orszaki weselne chcą pół litra
Ludzie - ta droga jest drogą publiczną - gminną (stanowi dojazd do wałów przeciwpowodziowych) i pobieranie jakichkolwiek opłat musiało urodzić się w samorządzie lokalnym. Jeżeli tak nie jest to pozostają jedynie organy ścigania - dla samozwańców, którzy bez zezwolenia pobierają myto (zakładam, że żaden z samorządowców nie wpadł na pomysł sprzedania tej drogi prywatnemu właścicielowi - choć wszystkiego można sie spodziewać się) lub, samorządowców, którzy podcinają gałąź, na której siedzą. Ale to Polska właśnie..................
AborygenieMiejscowy - takiWał, toć "łąka i droga dojazdowa do plaży to tereny Stadniny Koni w Kadynach, należącej do Agencji Nieruchomości Rolnych (...), oddawany co roku w drodze przetargu w użyczenie" ~~~ Znamiennym ( tu jakZwykle) jest za to wybór tematu z tego dziennikaEl - lato, wakacje, parking, plaża itd... denerwować Kogoś tematem ponad półSetki nocnychKolejkowiczów przed Centrum Obsługi Kierowców . . .
Być może, Rwel, że tak jest jak mówisz. A tak nawiasem mówiąc nie można w użyczenie oddać drogi publicznej, której do tego właścicielem jest Skarb Państwa, bo Agencja to tylko zarządca (wyobrażasz sobie Berlinkę w użyczeniu???). A sprawa wygląda jak wygląda, bo Skarb Państwa to NIKT, a Agencja, która niby kogoś reprezentuje - reprezentuje towarzystwo wzajemnej adoracji a nie lokalny interes samorządu lub lokalnej społeczności.
Aborygen - "Być może" to kiedyś były perfumy^_^ jam nie mówił, ino artykułu ińszy fragment cytował~_~ Dotyczący WSZYSTKICH zmotoryzowanych temat z tamtej gazety tylko zasygnalizowałem (naszym kosztem UMel polepszy sobie warunki pracy, a my dalej w kolejkach stoimy...).
Nie można pobierać opłat za przejazd drogą prowadzącą do wału przeciwpowodziowego, bo to nie polska autostrada, tylko lokalna droga publiczna ogólnie dostępna. Natomiast wjeżdżanie na sam wał przeciwpowodziowy, który z mocy prawa i logiki jest wyłączony z ruchu drogowego, jest czynem karygodnym. Jeśli ktoś chce plażować w Kadynach i nie chce płacić - musi się przygotować na mały spacer. Zostawić automobil przy drodze w lesie i zasuwać per pedes apostolorum. Piękno tych terenów jest naprawdę unikalne. Nie trzeba wszędzie budować takich parkingów jak przed supermarketami. A jak komuś za ciasno - z Elblągowa na mierzeję ma niecałą godzinę drogi.
chcialam sprostowacoplata jest pobierana nie za przejezdzanie droga tylko za maly placyk...nawet w elblazkowie parking platny jest tanszy niz te 5 zloty....
A ja jak tam bylem powiedzialem mu że mam tylko złotówke ... i mnie wpuścił bo wiedział że bym gdzieindziej stanoł i nic by niezarobił ;)