Policjantom nie umiał powiedzieć jak to się stało, że przejechał 300 metrów „pod prąd”. Mężczyźnie zatrzymano prawo jazdy. Sprawę ewentualnych badań lub weryfikacji umiejętności mężczyzny oceni sąd.
Zdarzenie rozegrało się wczoraj około godziny 11.00 w centrum Elbląga. Policyjny patrol kryminalny jadący nieoznakowanym samochodem zauważył opla zafirę jadącego pod prąd ul. Grota Roweckiego. Policjanci włączyli niebieskie sygnały i wyjechali na skrzyżowanie blokując je.
- Postanowiliśmy zadziałać w ten sposób, aby zatrzymać tam ruch, nie chcieliśmy aby ten pojazd wjechał na skrzyżowanie od strony, gdzie nikt by się go nie spodziewał – mówi jeden z policjantów kryminalnych. – Nie doszło dzięki temu do kolizji czy wypadku.
Na miejsce wezwany został patrol ruchu drogowego. W rozmowie z policjantami 80-latek nie był w stanie jednoznacznie powiedzieć dlaczego skręcił w tym miejscu. Był przekonany ze jedzie prawidłowo. Badanie alkotestem nie wykazało alkoholu w organizmie. Policjanci zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy (miał wszystkie kategorie). Teraz o karze za popełnione przez 80-latka wykroczenie zadecyduje sąd. On również, kierując na badania oceni czy mężczyzna może mieć uprawnienia do kierowania autem.
podkom. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter