Stefan D., obywatel Niemiec i właściciel gospodarstwa rolnego w Cielętniku pod Braniewem, dostał zgodę na ścięcie 28 drzew, które rosły na jego posesji. Jak się jednak okazało, pod topór trafiło znacznie więcej, bo aż 811 drzew. Były wśród nich stuletnie dęby.
Dziś w Sądzie Rejonowym w Braniewie rozpoczął się proces w tej sprawie. Akt oskarżenia przygotowała tamtejsza prokuratura.
- Z tego rodzaju przestępstwem, poważnym, bo dotyczącym dużej ilości drzew, spotkałem się pierwszy raz - mówi szef braniewskiej prokuratury Leszek Gabriel.
Tymczasem oskarżony twierdzi, że to on jest ofiarą.
- Nie jest normalne, żeby w demokratycznym kraju media ferowały wyroki, zanim jeszcze zrobi to sąd - oświadcza.
W tej sprawie toczy się też odrębne postępowanie administracyjne. Urząd Miasta i Gminy we Fromborku nałożył na mężczyznę rekordową karę – 27 milionów złotych. Na razie jednak, w związku z procesem karnym, to postępowanie zostało zawieszone.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter