24-letniej Agnieszce G. prokuratura zarzuca, że od września do grudnia 2000 roku wykorzystywała czterech małoletnich uczniów i groziła, że jeśli odmówią, obniży im oceny lub nie da promocji do następnej klasy.
Prokuratura postawiła nauczycielce ponadto zarzut fałszowania dokumentów, który polegać miał na nienależnym usprawiedliwieniu nieobecności na lekcji. Agnieszka G. twierdzi, że jest niewinna, a jedyne, co może sobie zarzucić to to, że była zbyt pobłażliwa. Uważa też, że opowieści chłopców o rzekomych spotkaniach w piwnicy to filmowe fantazje. Chłopcy natomiast twierdzą, że cała ta sprawa jest prawdziwa. Proces odbywa się ze zamkniętymi drzwiami.
Dzisiaj sąd przesłuchał 8 świadków. Miało też dojść do konfrontacji zeznań dwóch świadków. W kuluarach sądu bardzo nieoficjalnie mówi się, że proces może zakończyć się w ciągu najbliższych tygodni.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter