Proces już się kończy?

5
08.01.2002
Przed elbląskim Sądem Rejonowym toczy się proces przeciwko byłej nauczycielce języka niemieckiego, oskarżonej o seksualne molestowanie trzech uczniów. Od czasu wpłynięcia aktu oskarżenia do sądu mija już prawie rok.
24-letniej Agnieszce G. prokuratura zarzuca, że od września do grudnia 2000 roku wykorzystywała czterech małoletnich uczniów i groziła, że jeśli odmówią, obniży im oceny lub nie da promocji do następnej klasy. Prokuratura postawiła nauczycielce ponadto zarzut fałszowania dokumentów, który polegać miał na nienależnym usprawiedliwieniu nieobecności na lekcji. Agnieszka G. twierdzi, że jest niewinna, a jedyne, co może sobie zarzucić to to, że była zbyt pobłażliwa. Uważa też, że opowieści chłopców o rzekomych spotkaniach w piwnicy to filmowe fantazje. Chłopcy natomiast twierdzą, że cała ta sprawa jest prawdziwa. Proces odbywa się ze zamkniętymi drzwiami. Dzisiaj sąd przesłuchał 8 świadków. Miało też dojść do konfrontacji zeznań dwóch świadków. W kuluarach sądu bardzo nieoficjalnie mówi się, że proces może zakończyć się w ciągu najbliższych tygodni.
J

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

Kończ Waść wstydu oszczędź.
Ob.Serwator (2002.01.08)

info

0  
  0
Szkoda mi tej dziewczyny.
JPan (2002.01.09)

info

0  
  0
Kilku gówniarzy wymyśliło głupoty...
(2002.01.09)

info

0  
  0
Myœlę, że mogła by być do tego zdolna, niewykluczone że jest chora psychicznie, chociaż z drugiej strony ci gówniarze mogli jš szantażować.
junior (2002.01.09)

info

0  
  0
Mysle, ze nikt tu nie wygra. W normalnych systemach prawnych, bez zeznan niezaangazowanego, postronnego swiadka, prokuatora by takiej sprawy nawet nie dotknela. W procesach o molestowanie dzieci przedszkolnych, oskarzenia opieraja sie na wiarygodnosci psychologow kryminalnych (przynajmiej dwoch). Takie procesy zwykle wzbudzaja wiele kontrowersji, bo sa okazja do naduzyc, nawet kiedy wszyscy chca dobrze. W przypadkach dzieci starszych (takim jak Elblaski), potrzebne sa zeznania roznych swiadkow, ktorzy nic nie wiedzac o sobie mieli podobne doswiadczenia i sformulowali niezalezne oskarzenia (artykul w portelu nie wyjasnia, czy oskarzyciele mieli okazje zeby "porownac swoje notatki"). Tak czy inaczej, ta sprawa brzydko pachnie, ale zobaczymy jak sie ona skonczy.
ciekawski (2002.01.09)

info

0  
  0