UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Mysle, ze nikt tu nie wygra. W normalnych systemach prawnych, bez zeznan niezaangazowanego, postronnego swiadka, prokuatora by takiej sprawy nawet nie dotknela. W procesach o molestowanie dzieci przedszkolnych, oskarzenia opieraja sie na wiarygodnosci psychologow kryminalnych (przynajmiej dwoch). Takie procesy zwykle wzbudzaja wiele kontrowersji, bo sa okazja do naduzyc, nawet kiedy wszyscy chca dobrze. W przypadkach dzieci starszych (takim jak Elblaski), potrzebne sa zeznania roznych swiadkow, ktorzy nic nie wiedzac o sobie mieli podobne doswiadczenia i sformulowali niezalezne oskarzenia (artykul w portelu nie wyjasnia, czy oskarzyciele mieli okazje zeby "porownac swoje notatki"). Tak czy inaczej, ta sprawa brzydko pachnie, ale zobaczymy jak sie ona skonczy.
ciekawski