Tragedia rozegrała się w małej, podbraniewskiej wsi. Oskarżony, będąc pod wpływem alkoholu, zamordował swoją koleżankę, która rzekomo obraziła jego matkę. Prokurator żądał dla Rafała Sz. aż 25 lat więzienia. Sąd jednak złagodził wyrok, biorąc pod uwagę fakt, że chłopak jest młody i że - jak określono - jest ofiarą swojej patologicznej rodziny.
- Wychowała go ulica, był przyzwyczajony do walki o byt i do świata, gdzie obowiązuje prawo pięści - stwierdziła sędzia Ewa Mazurek. - Ale zginęła młoda osoba zupełnie bez przyczyny i oskarżony nie zasługuje na pobłażanie. Zna przecież podstawowe normy społeczne.
Wyrok nie jest prawomocny.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter