16-letni Andrzej K. pił alkohol razem ze swoim sąsiadem Janem H. Według zeznań chłopaka, doszło między nimi doszło do kłótni po tym, jak sąsiad zaczął mu ubliżać.
- Jan H. chciał, bym z nim pił, ale ja już nie chciałem, bo wcześniej wypiłem cztery piwa i butelkę wódki w trzech. On jednak chciał, bym dokończył z nim drugą butelkę „Wisienki”, czyli wina owocowego. Zaczął mnie wtedy wulgarnie wyzywać. Wyszedłem z jego mieszkania i zobaczyłem drewniany kij, chyba od ubijania kapusty. Wróciłem i uderzyłem go w głowę. On zsunął się z fotela. Potem uderzyłem jeszcze raz - opowiadał oskarżony chłopak. Twierdzi, że nie pamięta, co działo się później. - Policjanci mi powiedzieli, że jestem podejrzany o zabójstwo. Nie rozumiem, dlaczego to zrobiłem. Nie wiem, czy miałem w ogóle w ręku nóż i czy ugodziłem nim Jana H. Nie pamiętam tego, urwał mi się film.
Andrzej K. odpowie nie tylko za zabójstwo, ale też za bezczeszczenie zwłok, pobicie przypadkowej osoby i znęcanie się nad zwierzęciem, ale te zarzuty będzie rozpatrywał Sąd dla Nieletnich w Braniewie. Chłopak bowiem odpowiada jak dorosły tylko za zabójstwo.
Oskarżonemu grozi kara do 25 lat więzienia. Chociaż za tego rodzaju przestępstwa osobom dorosłym grozi dożywocie, to, zgodnie z wykładnią Sądu Najwyższego, osoba nieletnia odpowiadająca jak dorosły nie może dostać takiej kary.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter