W centrum miasta, w jednym z kontenerów na śmieci znaleziono ludzkie ręce. Po zbadaniu wskazanego miejsca nawet najbardziej doświadczeni milicjanci, którzy wiedzieli już niejedną zbrodnię, byli wstrząśnięci znaleziskiem. W śmietniku znaleziono taże głowę nieznanej kobiety oraz jedną nogę.
W międzyczasie na ulicach Kaliningradu pojawił się mężczyzna, który zaczepiał ludzi, proponując im kupno... ludzkiej nogi. Przechodnie zareagowali błyskawicznie i powiadomili milicję. Patrole, które docierały na wskazane przez mieszkańców miejsca, nie były jednak w stanie znaleźć podejrzanego mężczyzny.
Po ustaleniu personaliów ofiary kaliningradcy milicjanci szukali podejrzanego – konkubenta zamordowanej kobiety. W stan gotowości postawiono wszystkie patrole kaliningradzkiej milicji. Po kilkudniowych intensywnych poszukiwaniach i zorganizowaniu zasadzki morderca został zatrzymany. W trakcie przesłuchania i wizji lokalnej przyznał się do zarzutu.
Wg jego zeznań w czasie alkoholowej libacji pokłócił się z denatką. Awantura przerodziła się w przepychankę. Morderca twierdzi, że w pewnym momencie pchnął kobietę, a ta upadła na podłogę. Po chwili stwierdził, że konkubina nie oddycha. Po upewnieniu się, że ofiara nie żyje, postanowił schować ciało. W nocy nożem podzielił na kawałki zwłoki kobiety. Tułów zawinął w dywan i wystawił na balkon. Pozostałe części ciała w plastikowych torbach wyniósł z mieszkania. Następnie część z nich rozrzucił w różnych miejscach miasta.
Jak twierdzą oficerowie grupy dochodzeniowej, było to najbardziej bestialskie morderstwo, jakie wykryto w ciągu ostatnich lat nad Pregołą.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter