Scenariusz we wszystkich przypadkach jest podobny. Ogłoszenie ukazuje się lokalnej gazecie. Informuje o sprzedaży jakiegoś wysokiej klasy sprzętu - np. laptopa, telewizora, czy kamery video. Dla zainteresowanych podany jest numer telefonu komórkowego. Zawsze jest to telefon bez możliwości identyfikacji właściciela. Oszuści umawiają się z nabywcą w mieście - przy restauracji czy na dworcu. Następnie wiozą go w wyznaczone miejsce. Najczęściej jest to we wcześniej sprawdzonych przez sprawców budynkach, które mają np. przejściowe klatki.
- Oszust prosi o zaliczkę - mówi Aleksander Jurec, naczelnik sekcji do walki z przestępczością gospodarczą elbląskiej policji. - Tłumaczy to czasem tym, że wcześniej był już oszukiwany i nie chce, żeby to się powtórzyło. Niektóre osoby dają część pieniędzy lub np. telefony komórkowe niejako w zastaw. Sprawca wchodzi wtedy do klatki rzekomo po sprzęt i po prostu znika.
Oszuści nie są agresywni. Starają się wzbudzić zaufanie kupującego. Zachowują się profesjonalnie m.in. posługują się specjalistycznym językiem.
- Wszystkie jednak okoliczności od samego początku powinny się wydać podejrzane - dodaje naczelnik Jurec. - Cóż bowiem można powiedzieć o transakcjach na klatkach schodowych czy ulicach, kiedy mamy do czynienia z towarem o wartości kilku, a nawet kilkunastu tysięcy zł? Pewne reguły zdrowego rozsądku trzeba zachować. Nawet jeśli do transakcji by doszło, to nie możemy mieć pewności, że zakupiony w ten sposób sprzęt nie pochodzi przypadkiem z przestępstwa np. włamania, czy kradzieży. Przy takich zakupach można żądać spisania umowy kupna - sprzedaży.
Jak się zatem wystrzec oszustów? Drogie zakupy najlepiej robić w sprawdzonych sklepach. Za niską ceną najczęściej nie kryje się nic dobrego. Dobre okazje po prostu nie istnieją.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter