Bardzo kosztowna wróżba

3
26.09.2001
Dwa tysiące zł stracił 37-letni mieszkaniec Płoskini, który dał się namówić Cygance na wróżenie z ręki. Kobieta wyciągnęła mu pieniądze z kieszeni.
Do zdarzenia doszło na parkingu koło sklepu przy ul. Grunwaldzkiej. Do wysiadającego z samochodu mężczyzny podeszła młoda kobieta narodowości cygańskiej i poprosiła go o złotówkę. Z monetą w ręku oddaliła się, a za moment do samochodu podeszła druga, starsza Cyganka, która zaofiarowała darmowe wróżenia z dłoni - w zamian za dobre serce... Mężczyzna zgodził się. Na początku miał na ręku kobiety położyć banknot o najwyższym nominale, który akurat posiadał. Wróżąca zgięła stuzłotówkę i włożyła mu do kieszeni kurtki. Następnie kazała położyć na dłoni wszystkie pieniądze i przełożyć do drugiej ręki. Zwitek banknotów również powędrował do jego kieszeni. Chwilę później Cyganka oddaliła się. Kiedy po jakimś czasie mężczyzna sprawdził kieszenie. Nie trudno zgadnąć - obie były puste. Poszkodowany nie ujawnił policji, jaka wróżba była warta aż dwa tysiące złotych.
OP

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

oto wróżba: okradną Cię, uważaj!
dzejbi (2001.09.27)

info

0  
  0
uwaga przestrzegam Ta cyganka mieszka w Elblagu.Jest niewysoka lkrępa ok 30-35 lat. Oszukuje dokładnie w taki sam sposób na "położenie banknotu". Ostrożnie bo w odwodach ma swojego cygana który pilnuje by nic jej się nie stało i by zabrać skradzine pieniądze w "rzazie czego" . Jest natrętna, nie ma żadnych skrupułów względem "jelenia". Okradła już sporo osób. Szkoda tylko ze przez jedną taką wóżbitkę zaczyna się myśleć inaczej o innych elbląskich Romach. Nie dziwi potem że gdzieś w mławie "cyganów biją" Ten trafiony facet bęcie ich omijał na kilometr.
DRAB (2001.09.28)

info

0  
  0
to skandal .Co się dzieje że tak dużo cyganów się pojawiło tak jak kiedyś w olsztynie .moze nie wszyscy sa legalnie? sam byłem swiadkiem ''brudaska'' okradła młoda dziewczynę w okolicach donalda-stacji benzynowej. Naiwna dziewczyna pózniej plakała.nic nie zrobiłem bo sie spieszyłem samochodem.Może ktos z polici powie co zrobić w takiej sytuacji. mnie sie wydawało że narobię rabanu,babę złapie za gardło i ktoś zadzwoni po policję. Tam babę-złodziejke rozbiorą do naga i zabiorą to co ukradła. A swoja drogą przydał bysię w okolicach dworca patrol policji.wiem że najlepiej nie wdawac sie wrozmowy z cganami ale naiwni zawsze beda i trzeba im pomóc.
janusz (2001.09.30)

info

0  
  0