Zwierzęta się wściekają

22.11.2000
Mieszkańcy gminy Milejewo podejrzewają, że ich bydło może być zarażone wścieklizną. Zgłosili swoje obawy do Powiatowego Inspektoratu Weterynaryjnego w Elblągu. Do końca października br. placówka przyjęła 219 zgłoszeń o pogryzieniu ludzi przez psy. Jednak, jak twierdzą lekarze weterynarii, o epidemii wścieklizny nie może być mowy. - Wścieklizna praktycznie nie występuje tylko w Australii, Anglii i Szwecji -mówi Ryszard Synowiec powiatowy lekarz weterynarii w Elblągu. - W Polsce został jedynie zahamowany jej rozwój, dlatego nie można lekceważyć żadnego przypadku pokąsania człowieka przez zwierzę. Istotne jest też zgłaszanie do nas wszystkich niepokojących objawów w zachowaniach zwierząt. Z końcem lat 40-tych w Polsce wprowadzono obowiązkowe szczepienia psów. To zahamowało rozprzestrzenianie się choroby. Szczepionka przeciwko wściekliźnie jest bardzo skuteczna. Nigdy nie zdarzyło się, by zaszczepione zwierzę zachorowało. Każdy właściciel psa zobowiązany jest do corocznego szczepienia go oraz pokrycia kosztów tego zabiegu. Na terenie powiatu elbląskiego rocznie szczepionych jest 13 tys. psów i ok.100 kotów. - W przypadku kota zabieg jest dobrowolny, ale w niektórych sytuacjach również konieczny - wyjaśnia Ryszard Synowiec. - W domostwach znajdujących się w pobliżu terenów zalesionych koty zazwyczaj nie są trzymane w zamknięciu. Wchodzą często do lasu, stykają się z chorymi zwierzętami wolnożyjącymi, najczęściej lisami jenotami i borsukami lub padliną. Wirus wścieklizny jest bardzo odporny i może przetrwać w padlinie nawet kilka miesięcy. Stąd wynika łatwość zarażenia się tą chorobą przez koty. W miejscowości w pobliżu Iławy zmarła właścicielka kota, która zlekceważyła atak zwierzęcia i nie zgłosiła się od razu do lekarza. Szczepienie zwierząt wolnożyjących jest więc bardzo ważne w zapobieganiu wściekliźnie. W 1992 r. w naszym regionie odnotowano 126 ognisk tej choroby. Pięć lat później została wprowadzona akcja zrzutu szczepionek z samolotu. Jej skuteczność potwierdzają dane z bieżącego roku - w powiecie elbląskim pojawiły się już tylko trzy ogniska wścieklizny. Akcja odbywa się dwa razy w roku - na przełomie kwietnia i maja oraz października i listopada. Na jednym kilometrze kwadratowym powierzchni rozrzucanych jest od 18 do 20 dawek szczepionki wielkości pudełka zapałek. Lek posiada tzw. marker czyli czynnik ułatwiający wykrycie, które zwierzę go spożyło. Na terenie zrzutu szczepionek z każdych stu kilometrów kwadratowych odstrzelanych jest osiem lisów, przeznaczonych do badania. Ze względów finansowych szczepionki rozrzucane są jedynie w powiecie elbląskim, braniewskim, w okolicach Susza, Kisielic i Ornety. Anna Tomaszewska

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter