Wizerunek pielęgniarki zmienił się w ostatnich latach. Siostry nie muszą już nosić czepków.
- Na początku lat dziewięćdziesiątych pojawiło się takie rozporządzenie, które pozwoliło nam zdjąć czepki. One były bardzo twarzowe, ale włosy się wycierały na głowie i z tego powodu miałyśmy przedziałek w nieodpowiednim miejscu - żartuje Zofia Kasprowicz, pielęgniarka z oddziału chirurgii onkologicznej szpitala wojewódzkiego w Elblągu. - Teraz mamy takie małe znaczki, a pacjenci chyba się już przyzwyczaili.
Jak dodają elbląskie pielęgniarki, w ostatnich latach musiały się także nauczyć wyrozumiałości. Nie wobec pacjentów, bo tej muszą mieć sporo na codzień, ale wobec polityków, z którymi wciąż toczą nierówną walkę o pieniądze.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter