Raz do roku, choć obecnie przepisy umożliwiają przeprowadzanie takiego atestu raz na dwa lata, policyjne psy służbowe wraz z przewodnikami pokazują, co potrafią. Dziś (19 maja) do sprawdzianu przystąpiły owczarki niemieckie i belgijskie z komend w Elblągu, Braniewie i Iławie.
- Pies ze służby patrolowej musi obronić swojego pana przed atakiem „bandyty”, w przypadku psów patrolowo-tropiących ważny jest dobry węch – wymienia asp. sztabowy Roman Gancarz z wydział prewencji KWP w Olsztynie, koordynator ds. organizacji służby przewodników psów służbowych. - Dziś sprawdzane jest posłuszeństwo, a także agresja.
Aspirant Gancarz przyznaje, że najlepsze do służby patrolowo-interwencyjnej są owczarki niemieckie.
- Od urodzenia mają pewne predyspozycje – wyjaśnia. - Element przećwiczony potrafią wykonać nawet po wielu miesiącach. Nie zapominają go.
W służbie są jednak i owczarki belgijskie, jak Ira, pieszczotliwie nazywana przez policjantów „Irenką”. Zwinna, szybka, skoczna, a do tego zawzięta. Jak chwyciła rękaw pozoranta, łatwo nie odpuściła.
Przewodnicy uwielbiają swoje pieski, jednak nigdy nie zapominają, że tak wyszkolone zwierzę jest jak broń.
- Nawet na emeryturze trzeba psa traktować jak policjanta, który był wyszkolony do zadań specjalnych i przez lata pracy był traktowany jako środek przymusu bezpośredniego – mówi mł. asp. Mariusz Krężel, asystent zespołu przewodników psów służbowych KMP w Elblągu i przewodnik dwóch psów: patrolowo-tropiącego Kazana i przeszkolonego do wyszukiwania materiałów wybuchowych Groma (imiona służbowe: Cytron i Her). - Pies swoich umiejętności nie zapomina. Co prawda, wycisza się w domu, ale trzeba mieć nad nim kontrolę, by było bezpiecznie. Mówi się, że broń sama raz do roku strzela i tak samo jest z psem – to tylko zwierzę i trzeba mieć świadomość zagrożenia – podkreśla policjant, który jednocześnie nie wyobraża sobie, by jego czworonożni partnerzy mieli spędzić przyszłą emeryturę w innym miejscu niż jego własny dom.
Póki co Kazan i Grom (pieszczotliwie nazywany „Gromikiem”) są w szczytowej formie. Kazan pokazał ją dziś, a Grom w czerwcu przejdzie sprawdzian w Sułkowicach.
W jakich sytuacjach psy służbowe sprawdzają się najlepiej?
- Psy w naszym w województwie przede wszystkim są niezbędne przy zabezpieczeniach imprez masowych, które odbywają się w okresie letnim i oczywiście podczas meczów piłkarskich, ale i w codziennej służbie patrolowej – mówi asp. sztab. Roman Gancarz. - Pies z przewodnikiem potrafią nam zrobić „dużą robotę”, nawet za kilku policjantów.
Wiadomo – jest respekt, ale i służba to niełatwa.
- Ale przyjemna dla przewodnika – zapewnia mł. asp. Mariusz Krężel. - Bardziej jestem w stanie zaufać psu niż koledze z patrolu. Pies zrobi dla mnie wszystko i ja dla niego też. Nie zamieniłbym tej pracy na żadną inną.
W województwie warmińsko-mazurskim w służbie policyjnej jest 40 psów wyszkolonych w różnych kategoriach. Najwięcej - 23 - w kat. patrolowo-tropiącej.
W elbląskich szeregach służy siedem psów. Każdy z nich ma już na swoim koncie mniejsze lub większe sukcesy.
- Pies znalazł, to, czego policja szukała w Łęczu – wspomina mł. asp. Krężel. - Tam pan przerabiał i wyrabiał broń. Z kolei nie tak dawno, w Elblągu pies i przewodnik znaleźli nóż, narzędzie zbrodni i kluczowy element w sprawie. To piękny sukces – podkreśla policjant.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter