Wiadukt z drogami dojazdowymi kosztował 35 mln złotych, z czego prawie połowę stanowi dofinansowanie z funduszy unijnych i od ministerstwa infrastruktury. Prezydent zapewnia, że cena została utrzymana, choć jest też poduszka bezpieczeństwa.
- Mamy, jak w każdej inwestycji, zabezpieczonych 5 proc. środków na rezerwę - wyjaśnia Witold Wróblewski. - Zawsze mogą przecież wystąpić pewne nieprzewidziane kłopoty. Teraz prace są już zakończone, trwają procedury odbiorowe i w sobotę będzie można z wiaduktu korzystać - cieszy się prezydent Elbląga. - To inwestycja, na którą od wielu lat czekali nie tylko mieszkańcy Zatorza, ale i wszyscy elblążanie. Uroczyste otwarcie odbędzie się 6 października o godz. 11.
Witold Wróblewski zapewnia, że wiadukt jest w pełni zaprojektowany również dla pieszych i rowerzystów.
- Jednak niektórzy korzystają z dróg na skróty, a nie chcielibyśmy wypadków, stąd propozycja budowy tunelu - kontynuuje prezydent. - I jest ona "nadal w grze", ale nie za każde pieniądze. Kosztorys inwestorski opiewa na kwotę 5 mln 200 tys. zł, 1 mln 700 tys. zł to dofinansowanie z Polskich Linii Kolejowych. Jednak przetarg określa kwotę dużo wyższą niż posiadamy do zainwestowania, dlatego organizowane są kolejne. Jeśli nie znajdziemy wykonawcy za godziwą cenę, rozważamy możliwość wykonania wind dla pieszych, co jest zdecydowanie tańszym rozwiązaniem - zapowiada Witold Wróblewski.
Od 8 października planowane jest wygrodzenie przejścia w aktualnym przejeździe kolejowym w ul. Lotniczej. Tam tymczasowo zostanie zachowane przejście jedynie dla pieszych, które jak dotychczas będzie regulowane rogatkami.
Prezydent Witold Wróblewski cieszy się, że wszystko poszło zgodnie z jego planem. No, może za wyjątkiem nadania nazwy wiaduktowi. Jego propozycja, by uczcić 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości nie znalazła uznania w oczach radnych Prawa i Sprawiedliwości. Ci stwierdzili, że o ewentualnej nazwie nowego obiektu powinni zdecydować mieszkańcy.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter