Uwaga hycel

9
29.03.2001
Uwaga hycel
Przez cały dzień pracownicy elbląskiego schroniska dla psów wyłapywali wałęsające się czworonogi
Osiem zatrzymanych psów, cztery mandaty karne oraz dziesięć pouczeń to efekty do godz. 12 dzisiejszej akcji wyłapywania bezpańskich psów.
Akcja wyłapywania wałęsających się psów to jeden ze sposobów zapobiegania rozprzestrzenianiu się wścieklizny i dyscyplinowania właścicieli czworonożnych zwierzaków. Dzisiejsza akcja jest jedną z kilku, które zaplanowano w tym roku. Pracownicy schroniska dla psów wyłapywali psy w rejonie ulic: Płk Dąbka - Szarych Szeregów - Mazurskiej - Browarnej i Teatralnej. Złapane psy były odwożone do schroniska przy ul. Królewieckiej. Właściciele, którzy zgłoszą się po swojego zgubionego czworonoga, będą musieli pokryć koszty jego pobytu w schronisku. Jeśli w ciągu 14. dni nikt nie zgłosi się po zwierze, będzie można oddać nowym właścicielom.
AK

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

Dlaczego tylko kilka , powinno być kilkadziesiąt
Edek (2001.03.29)

info

0  
  0
Nowym właścicielom? Aaaa i nowe hyclowanie za tydzień?
Pies (na baby) (2001.03.30)

info

0  
  1
Śmieszy mnie wczorajsza akcja wyłapywania bezpańskich i wałęsających się psów. Psy mające na szyi obrożę (czasami do obroży przytwiedzony jest numerek) są psami "pańskimi" i często-gęsto zdarza się, iż taka psina ciesząc się zbliżąjącym się spacerem po porostu wybiegnie z domu którtko przed jego właścicielem. Rozumiem, że wałęsające się duże psy mogą stwarzać zagrożenie, ale popatrzmy na ludzi ... To ludzie zgotowali zwierzętom taki, a nie inny los. To ludzi powinno zamykać się w takich warunkach, jakie panują - a przynajmniej panowały - w elbląskim Schronisku. Sama mam psa ze Schroniska (wzięłam go prawie 3 lata temu) i - przynajmniej na tamten okres - mogę wiele powiedzieć. W mojej rodzinie miało w ubiegłym roku miejsce zdarzenie tego typu, iż w 1999 roku został zabrany szczeniak ze Schroniska. W maju 2000 roku wyszedł z dziećmi na podwórko, przeszedł psu łeb przez obrożę i poleciał za innymi. Tak nieszczęśliwie, że wpadł po samochód. Rzekomo został od razu tj. zaraz po wypadku zabrany do Schroniska, tam rzekomo go opatrywano i leczono. Ludzie, nie wierzcie w to ! Tak nie było. Pies, i owszem, został przewieziony do Schroniska, ale przez dzieci, które zostały zaalarmowane skowytem bólu. Były to dzieci z jednej z elbląskich szkół, które w Parku przy ul. Traugutta miały lekcję przyrody. Po przywiezieniu został rzucony do jednej z klatek - obolały i nie opatrzony (sic!) Dodatkowo pies był kąsany przez współlokatorów z klatki. Psy tam żyjące chyba były bardzo głodne, skoro poczuły, że inny osobnik jest słabszy i można "coś z nim zrobić". Pisaliśmy pisma do różnych "ważnych" instytucji mogących choć częściowo zareagować. Niestety, wszędzie spotykaliśmy bezdusznych "urzędasów", którzy patrzyli na nas jak na wariatów. Psa leczyliśmy na własny koszt, mamy rachunki i opinię lekarza, do którego moja Rodzina udała się po odebraniu rzekomo wyleczonego psa. Ten pies żyje do dziś, jednak żeby nie pomoc weterynarza, nasze poświęcenie i inne czynniki - nie wiadomo, czy pies byłby wśród nas. Pozdrawiam wszystkich miłośników zwierzaków.
Elżunia (2001.03.30)

info

1  
  0
W ostatnim okresie wzrosła w widoczny sposób liczba psów, które wałęsają się po mieście. Ludzie - "opiekunowie" są często bardziej bezmyślni niż ich pieski. Kupują - biorą psy, a kiedy im się to znudzi to pozostawiają psy na łasce losu. Pies na "wolności" zaczyna czuć się panem swojego życia, dlatego często warczy, atakuje. Dobrze się dzieje, że psy są łapane bo coraz więcej powstaje grupek psów - agresywnych nie tylko w stosunku do dzieci ale również dorosłych. Las jest ich też pełny. Warto dążyć do wszczepiania mikroidentyfikatorów - właściciel powinien być świadomy swojej odpowiedzialności , tak jak rodzic za swije dzieci !!!!!!!!
Adam (2001.03.30)

info

0  
  1
Wczoraj przy ulicy Bema sprzątaczka sprzątała śmieci. Miotła, wiadro, szufelka... i kto się na tym rozwodzi, komentuje, zastanawia? Albo Inżynier Miasta (bo do tego jest zobligowany) albo debil. Sprzątanie miasta takie jak: odszczurzanie, odmysianie, odptaszanie, odkacanie i odpsianie to nic innego jak DERATYZACJA. Jak marchewka rośnie na klombie to zostaje zakwalifikowana jako chwast i jest traktowana jak chwast! Pies ma swoje miejsce albo przy człowieku albo w zakładzie utylizacyjnym, bo takie jest jego i nasze prawo!
Andrzej (2001.04.01)

info

0  
  1
moim zdaniem to sie powinno wylapac wlascicieli a nie psy.psy sa niewinne to wlasciciel wypuszcza psa zeby miec spokoj w domku......
coti (2001.04.03)

info

0  
  0
I jest to fantastyczne, że wyłapujecie bezpańskie psy!!! Nie zgodzam się!!! z opinią p.Elżuni. Broni ona swego interesu bo sama jest właścicielką psa. Jeśli ktoś ma psa to niech za niego bierze wszelką odpowiedzialność. A jeśli nie potrafi on swej psiny upilnować to niech po prostu go nie ma. I niech w końcu ludzie!! przestaną uciekać przed psami biegającymi po ulicach, parkach. Sama codziennie chodzę do pracy przez park na Zawadzie i niejednokrotnie zmuszona!!! jestem uciekać przed psami tam biegającymi. Po wyglądzie psów wnioskuję, że nie są to psy bezpańskie. Ale za to biegające bez kagańca czy obroży. A bardzo często są to psy bardzo duże-wielkości dorosłego wilka. I dziwne może będzie dla p. Elżuni, że te właśnie psy biegają codziennie, no i zawsze dwa razem. Czyli: właścicielowi nie chce się wyprowadzać psów na smyczy i w kagańcu, bo tak jest wygodniej!!! Lepiej jest puścić je luzem - niech się wyhasają, nieprawdaż? A ludzie z drogi!!!, bo pies idzie. No i dość już mamy psich kup.!!! Właściciele psów! Chcecie mieć cacka, to miejcie je tylko dla siebie i sprzątajcie po nich!!! Bo ja nie życzę sobie, aby moje dziecko zamiast grzebania w pisku grzebało w psich odchodach!!!!
Przeciwniczka zagrożeń (2001.04.06)

info

0  
  1
Cieszę się, że wreszcie ktoś zainteresował się problemem bezpańskich psów. Jednak uważam, że tych "pańskich" wałęsających sie po naszych osiedlach, siusiających po klatkach itp. jest zdecydowanie więcej. Moim zdaniem akcja miałaby większe powodzenie gdyby była realizowana bez uprzedzania o terminie i miejscu. I oczywiście uważam , że właściciel powinien być ukarany tak, żeby to odczuł i na kieszeni i moralnie. Nie mam nic przeciwko psom ale bulwersuje mnie postępowanie właścicieli czworonogów.
AZ (2001.04.10)

info

0  
  0
Choć sam jestem właścicielem czworonoga to popieram takie akcje. Co wiecej uważam, że to powinno być działanie ciągłe, czyli powrót do osoby tzw. hycla jest bardzo wskazane o czym należy poinformować mieszkańców tylko raz później co najwyżej o efektach codziennej jego pracy. I nie jestem odosobniony w takiej ipinii. Ludzie mają dość takich pseudoopiekunów, którzy ograniczają się tylko do tego, że dadzą (czasami i nie dadzą) jeść i otworzą drzwi swojego mieszkania , żeby piesek mógł załatwić swoje potrzeby. A czy on załatwi to na klatce schodowej, czy komuś pod drzwiami, czy też na murek budynku przy drzwiach wejściowych do klatki , czy też do piaskownicy dla dzieci, to już nie jego problem. Pies jest nic nie winny ale nieodpowiedzialnego właściciela należy nauczyć rozumu. A nauczyć można chyba tylko poprzez kary finansowe i podanie do wiadomości publicznej. Naprawdę przestańmy się cackać z takimi nieodpowiedzialnymi ludźmi. Czas chyba już czynić działania zdecydowane na rzecz poprawy czystości naszych osiedli bo przykro jest słyszeć za granicą ,że Polacy to brudasy. A może by tak wziąć przykład z praktyk niemieckich?
Alek (2001.04.11)

info

1  
  0