- 21 stycznia około godziny 14 zadzwonił do mnie ratownik medyczny i powiedział, że zabierają mamę na intensywną terapię, ponieważ zasłabła. Jak już się potem dowiedziałem, mamie pomógł przechodzień. Zasłabła przy ul. Nowowiejskiej, a młody mężczyzna podszedł i zaopiekował się nią. Chciał od razu wezwać karetkę, jednak mama się nie zgodziła. Wówczas zaproponował, że odprowadzi ją do domu. Gdy szli ul. 12 Lutego, mama poczuła się bardzo źle, zemdlała. To on podjął pierwsze czynności ratownicze, zadzwonił na 112 i poczekał, aż przyjadą ratownicy. Dzięki niemu mama żyje – tak opowiada o tamtym zdarzeniu pan Andrzej.
Okazało się, że pani Teresa przeszła zawał. Nadal jest w szpitalu, czuje się dobrze.
- To było bardzo dojrzałe, bohaterskie zachowanie. Nie każdy by tak zrobił. Tylko chwalić i nagradzać – mówi pan Andrzej.
Pan Andrzej chciałby osobiście podziękować mężczyźnie, który pomógł jego mamie.
- Może na początek wystarczy chociaż rozmowa telefoniczna. Proszę tego przechodnia o kontakt, bardzo mi na tym zależy - dodaje pan Andrzej.
512 918 555 to nasz numer redakcyjny, pod którym czekamy na kontakt od przechodnia, który uratował życie pani Teresie. Przekażemy mu telefon do pana Andrzeja.