To był wypadek

10
20.09.2004
Elbląska prokuratura najprawdopodobniej umorzy śledztwo w sprawie tragicznej śmierci pracownika jednej z elbląskich firm sprzątających.
Do tragedii doszło w sierpniu br. w wielkiej hali należącej dawnej do zakładów mechanicznych Zamech przy ul. Niskiej. Jak powiedziała rzeczniczka elbląskiej policji, Alina Zając, mężczyzna, zatrudniony w jednej z firm zajmujących się sprzątaniem miał czyścić suwnicę - dźwig do przenoszenia ciężkich elementów metalowych. Jego ciało znaleziono na szynach tego urządzenia. Z ustaleń prokuratury wynika, że mężczyzna, chcąc ułatwić sobie pracę, włączył suwnicę i został porażony prądem. - Wszystko wskazuje na to, że umorzymy postępowanie. Nie mamy bowiem dowodów, że ktoś zawinił, a pracownik znał przepisy BHP. Najprawdopodobniej był to nieszczęśliwy wypadek - powiedziała Jolanta Rudzińska, rzeczniczka Prokuratury Rejonowej w Elblągu. Zobacz także: "Na wysokości"
J

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

no i znowu komuś się upiekło ....
marcossi (2004.09.20)

info

0  
  0
a moja zona miala na imie pomylka.. tak na marginesie nie sprzatam u siebie w domu i czuje sie bezpiecznie ;)
jachu (2004.09.20)

info

0  
  0
marcossi: całowieku! a może ktoś raz w dziejach elbląga sie rzeczywiście pomylił albo to był wypadek? ooo może na pałę poszukajmy winnego a jak nie znajdziemy to chociaż pociągajmy kogoś po sądach: woźnego, sprzzątaczkę i kto tam był w promienu 300m od miejsca zdarzenia.
(2004.09.20)

info

0  
  0
przez pomyłke wybudowano za nasze 477 tys statek WIDMO ,kupa nieuzytecznego złomu i ciszao
obserwator2 (2004.09.21)

info

0  
  0
Czy aby napewno znał przepisy BHP -nie jestem pewien.Oprócz tego niedzielna praca.....Kto go tam wysłał.....
pracownik ZPCH (2004.09.21)

info

0  
  0
NAJLEPIEJ UMOŻYĆ POSTĘPOWANIE !!!Pieniadz rządzi światem i znajomosci ,człowieka nie ma ,lecz sprawiedliwości też .Ale jest jeszcze Bóg który napewno zna i ukarze winnego.Szkoda ,że uwaza sie to za nieszczęsliwy wypadek ,w pewnym sensie tak było.Lecz winny jest przełożony który zlecił wykonanie tego zadania .Czemu sam sie tego nie podjął.Współczuję rodzinie ,ciekawe czy zakład umyje ręce ,czy pomoze rodzinie ofiary tej tragedii.
zszokowani (2004.09.21)

info

0  
  0
czy byl ubezpieczony w firmie, bo jak znam życie to robił za trzech, a zatrudniony na 1\4 i bez ubezp.
tom (2004.09.21)

info

0  
  0
znam nieco faktów bo była to osoba z mojej rodziny, więc powiem wam co nieco....on tak znał przepisy jak każdy szary obywatel zna konstytucję tego kraju...czyli słyszał ale nie zgłębił...podanie informacji przez kogoś tam z zakładu że znał przepisy bhp jest po prostu śmieszne bo wszyscy wiemy jak to jest. pytanie moje jest takie: dlaczego prace na wysokościach wykonywała osoba bez przeszkolenia ? bo chyba nikt mi nie powie że zlecenie mycia okien czy samochodu można porównać do czyszczenia suwnicy przy której prąd jest o ile się nie mylę powyżej 300...stwierdzenie jakie padło było do przewidzenia jak tylko usłyszałam a śmierci Artura wiedziałam że śledztwo zostanie umorzone jak tylko sprawa przycichnie a chłopak spocznie w grobie...ale tak się u nas dzieje że nigdy nie ma winnych wśród bogatych i rządzących...pozdrawiam tych u góry i życzę spokojnych, przespanych nocy...bez poczucia winy...a pracował w niedzielę bo mieli z nim podpisać z 1 września umowę na stałe...więc nie mógł raczej odmawiać zleceń nawet w niedzielę
iiiii niech spoczywa w spokoju (2004.09.21)

info

0  
  0
oj kochani malo wiecie co w tej firmie sie dzieje,chlopak zginal tak to prawda,czyja to wina pewnie znacie odpowiedz pewnie nie pracodawcy tylko tego kto to zlecil-wyslal chlopaka-mówi sie u nas kaza to robie,odmawiam to wylatuje tak jest w tej firmie
dawny pr (2004.09.21)

info

0  
  0
kazdy boi sie o prace to wszystkim wiadomo,kazali mu to robil,a ze umyli rece to z góry wiadomo bylo ,PS jak zmarly ma sie bronic jesli spi,mozna wine cala na niego zwalic
dawny pr (2004.09.21)

info

0  
  0