Sprawa "Dzikiej Mrówki" - cd.

12
20.09.2001
Przesłuchiwano świadków w sprawie zatonięcia jachtu "Dzika Mrówka".
W elbląskiej delegaturze Urzędu Morskiego wyjaśnienia składał 32-letni Waldemar J., załogant "Dzikiej Mrówki", który uratował się dzięki kamizelce asekuracyjnej (nie: ratunkowej - przyp. Red.), i kapitanowie dwóch jachtów, które wspólnie z zaginioną łodzią w sobotę 8 września chciały przepłynąć Zalew z Fromborka do Krynicy. Jak mówi dyrektor elbląskiego Urzędu Morskiego, Wojciech Żurawski, zeznania potwierdziły, że bezpośrednią przyczyną tragedii była wywrotka jachtu pod wpływem silnego wiatru. Z zeznań żeglarza wynika jednak, że na "Dzikiej Mrówce" nie było wymaganego na wodach zalewu sprzętu ratunkowego, w tym kamizelek ratunkowych, które pozwalają długo utrzymać się na wodzie i które mogły uratować życie kapitanowi zatopionego jachtu. Nie potwierdziły się także przypuszczenia, że jachty, które towarzyszyły "Dzikiej Mrówce", odpłynęły z miejsca wypadku bez udzielenia pomocy kolegom. - Z zeznań kapitanów wynika, że próbowali pomóc, ale z powodu dużego wiatru manewry wokół leżącego w wodzie jachtu nic nie dały i musieli popłynąć do brzegu, aby ratować własne życie - mówi Wojciech Żurawski. Orzeczenie w sprawie przyczyn tragedii wyda Izba Morska w Gdyni. Postępowanie prowadzą także prokuratury rejonowe w Braniewie i Elblągu - doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożyła żona 40-letniego kapitana - Seweryna C., którego ciała - podobnie jak szczątków jachtu - wciąż nie odnaleziono.
AJ

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Oj,Panie Kapitanie w tym wszystkim brak jest logiki !
Marek (2001.09.20)

info

0  
  0
Kiedy nareszcie dowiecie się prawdy choćby tej jak miał na imię kapitan
jasiu (2001.09.21)

info

0  
  0
kto to jest A.J. i dlaczego wypisuje bzdury
olsza (2001.09.21)

info

0  
  0
Kapitan miała na imie seweryn, wczoraj odnaleziono jacht i jego ciało
I.S. (2001.09.21)

info

0  
  0
Ty uparty ośle nadal piszerz że Waldemar J.był w kamizelce co jest nieprawdą wyjaśniałem ci to w poprzednich artykułach.Mogę ci to udowodnić kontaktując cię z Waldemarem J.jeżeli jeszcze raz napiszesz że Waldemar J. miał kamizelkie to wytoczę ci sprawę sondową za złośliwe i uporczywe wprowadzanie opini publicznej w błąd a podrugie ciało Seweryna C. się odnalazło jak czegoś dobrze niewierz to niepisz baranie. Uwarzam że złośliwie piszerz nieprawdę bo wstyd ci się przyznać do błędów.
Waleczny Herbert (2001.09.22)

info

0  
  0
"portEl" jest dziennikiem informacyjnym, opierającym się na wiarygodnych i upoważnionych do ich udzielania źródach. Kwestię, czy Waldemar J. miał na sobie kamizelkę asekuracyjną, czy też nie, sam zainteresowany wyjaśnił podczas zeznań złożonych podczas przesłuchania przed Urzędem Morskim w Elblągu, co również potwierdzili świadkowie zdarzeń. Nie dziwią nas jednak spekulacje nt. zdarzenia i związane z tragedią emocje. Jeśli tylko fakt odnalezienia jachtu i ofiary wypadku na Zalewie zostaną potwierdzone przez upoważnione do tego instytucje (a jest ich trzy: Prokuratura Rejonowa w Elblągu, w Braniewie i Urząd Morski w Elblągu) - z pewnością nie omieszkamy o tym wydarzeniu poinformować Czytelników Elbląskiej Gazety Internetowej. Informacji plotkarskich nt. wydarzenia należy szukać w innych, specjalizujących się w tym tytułach prasowych. Z poważaniem
Redakcja (2001.09.22)

info

0  
  0
Tej nocy widziano kilka dziwnych świateł na niebie bardzo szybko przemieszczających się w kierunku Stegny. Może to wyjaśnia nieodnalezienia lodzi..
Lobbi (2001.09.24)

info

0  
  0
Waleczny Herbercie a jakiej użyjesz "sondy". Ucz się lepiej języka polskiego albo ogladaj częściej Miodka.
Ten który czyta uważnie (2001.09.25)

info

0  
  0
PISZECIE BZDURY ! ! ! Nie Seweryn, a Sewer.C. Zresztą i tak mu to nic nie pomoże...... A ja wiem napewno, że na jachcie BYŁY KAMIZELKI RATUNKOWE jak również i koło (podkowa) ratunkowe. Może "Rudy" (Waldemar J.) ich po prostu nie zauważył ? ......bo gdyby wiedział gdzie one leżą, im obojgu udałoby się uratować. Jachtu jeszcze nie odnaleziono, a w nim leżą pasy ratunkowe. Poczekajcie z pochopnymi opiniami na ten temat. Może i śledczy niech też zaczekają na odnalezienie jachtu. Czy nie byłoby wskazane nakazanie poszukiwania tego jachtu ? ? ? Tam są odpowiedzi.......
Mirek (2001.09.25)

info

0  
  0
.....panowie "zeglarze" z "Czeczeny" i "Sekwoi", a może zamiast "walczyć o życie" trzeba było rzucić kotwicę i poczekać na służby ratownicze, żeby wskazać im miejsce wywrotki ? ? ? .......zostawiam to waszemu sumieniu, bo to był przecież wasz kolega, nieprawdaż ? ? ? (tak wcześniej o nim mówiliście), a dziś......?
Mirek (2001.09.25)

info

0  
  0