Schron - na wszelki wypadek

40
31.05.2018
Schron - na wszelki wypadek
(fot. Michal Skroboszewski)
Są takie miejsca, w których można schronić się, gdy zrobi się gorąco. I nie chodzi o upały, jak dziś, a o ochronę przed środkami masowego rażenia, promieniotwórczymi i toksycznymi. W Elblągu znajduje się ponad 50 budowli ochronnych. Nie są one jednak – jak Krakowie, Poznaniu czy w Szczecinie – przewidziane do zwiedzania, choć z racji ich wieku można powiedzieć, że mają charakter muzealny. My zeszliśmy do podziemi, by zobaczyć, jak wygląda jeden z elbląskich schronów. Zobacz zdjęcia.
W mieście jest sześć schronów powstałych głównie w latach 50. ubiegłego wieku. Trzy z nich są w pełni wyposażone. Posiadają urządzenia filtrowo-wentylacyjne i prądotwórcze, zbiorniki na wodę, drzwi. Dodatkowo w Elblągu jest 49 ukryć, w tym 29 w pełni wyposażonych.
   - Różnica między schronem a ukryciem polega na jego wielkości i odporności na zniszczenia – wyjaśnia Rafał Czirson, podinsp. ds. obronnych Referat Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miejskiego w Elblągu. - Schrony, popularnie zwane również bunkrami, są odporne na zagruzowanie i osłabiają promieniowanie jonizujące na więcej niż stukrotne. Ukrycie z kolei zapewnia ochronę jedynie przed promieniowaniem.
   Do zadań Urzędu Miejskiego należy utrzymanie obecnej infrastruktury tak, by nie niszczała. Budowy nowych schronów nie ma bowiem w planach.
   - W razie zagrożenia schron w ciągu 5 do 10 dni można w pełni wyposażyć – zapewnia Rafał Czirson. - W zależności od jego wielkości, może pomieścić od 50 do 150 osób. Normy przewidują dwa metry kwadratowe na osobę. Dla 1/3 liczby osób przebywających w schronie, przygotowuje się miejsca do spania.
   Typowy schron składa się z głównego wejścia i śluzy, która zapobiega wpuszczaniu powietrza z zewnątrz do środka. Sercem schronu jest agregat napędzający urządzenia filtracyjno-wentylacyjne, których zadaniem jest oczyszczanie powietrza z zewnątrz. W zależności od powierzchni schronu, posiada on odpowiednią ilość wyjść ewakuacyjnych, które są budowane zazwyczaj z dala od strefy zniszczenia. Każdy schron posiada również zbiorniki na wodę. Drzwi muszą być obłożone gumą, by trujący gaz nie przedostał się do środka.
   - W Elblągu obiekty ochronne zlokalizowane są zazwyczaj w zakładach pracy, w szkołach i budynkach ważnych z punktu widzenia strategicznego – mówi podinspektor ds. obronnych. - U nas są to budynki gospodarcze i zakłady miejskie, których strata zachwieje podstawy produkcyjne miasta.
   Jeden ze schronów przewidziany był na miejsce, w którym - w sytuacji zagrożenia - mógłby bezpiecznie przebywać wojewoda. Obecnie jest to zapasowe miejsce pracy dla prezydenta Elbląga.
   A gdzie na wypadek zagrożenia mają schronić się zwykli mieszkańcy?
   - Mieszkańcy budynków miejskich mogą schować się np. w piwnicach – wskazuje urzędnik. - Do miejsc ochronnych należy zaliczyć także metro (to akurat Elbląga nie dotyczy) i tunele. W naszym mieście jednym z takich miejsc jest np. przejście podziemne pod torami przy dworcu kolejowym - kończy Rafał Czirson.
   
A

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
Czy schron ze zdjęć jest na ul. Rawskiej pod gimnazjum nr. 6?
antykacap (2018.05.31)
Przestań
(2018.05.31)
Najciekawszy artykuł na portelu od lat.
(2018.05.31)

info

26  
  1
???
antykacap (2018.05.31)
gdyby jeszcze podali, gdzie są zlokalizowane owe schrony. młody jestem i nie mam pojęcia :/
(2018.05.31)
@antykacap - tak to pod gim nr 6
xxxxxxxxaaaaa (2018.05.31)
Jeden jest chyba na Mickiewicza
Okidoki (2018.05.31)
Schowaj się w piwnicy, a jak "pierdyknie" bomba i ci chałupe rozdupczy to i tak zginiesz w gruzowisku. Najważniejsze, żeby prezydent przeżył...
MartaJanka (2018.05.31)

info

29  
  0
Tak mi się wydawało, ale nie byłem na 100% procent pewien ;)
antykacap (2018.05.31)
Aktualnie takie tematy wzbudzają rozbawienie i lekką ironię, a nawet odrobinę kpiny. Wciąż uważa się, że te elementy ochrony ludności to tzw komunistyczny przeżytek. Dopiero jak wystąpi sytuacja realnego zagrożenia to zachowania ludzi realnie się zmieniają. Kiedy nastąpił atak USA na Irak w 2003 roku to do wydziałów zarządzania kryzysowego w całej Polsce telefonowali mieszkańcy chcąc uzyskać informacje, gdzie mają swoje schrony. Podobnie było z chwilą konfliktu Ukrainy z Rosją. Także ta tematyka nie powinna być beztrosko traktowana.
Gedon (2018.05.31)