Sprzątanie zaczęto w centrum miasta, stąd ekipy posuwają się na przedmieścia. - Wciąż są miejsca, gdzie przy krawężnikach jezdni i na chodnikach zalega jeszcze lód i śnieg – mówi rzecznik prezydenta Elbląga Agnieszka Staszewska. – Sprzątanie odbywa się więc tam, gdzie jest to możliwe. Po całkowitym ustąpieniu zimy podczyszczone wstępnie jezdnie i chodniki zostaną doczyszczone przez specjalistyczny sprzęt lub ręcznie przez pracowników.
Zima była wyjątkowo długa i mroźna, dlatego zużyto podczas niej znacznie więcej piasku i mieszanki środków chemicznych zapobiegającej śliskości dróg. W sumie tej zimy w Elblągu rozsypano 3 464 tony piasku i 5 500 ton mieszanki.
Jak informuje Agnieszka Staszewska, do dzisiaj podczyszczono wstępnie jezdnie ulic: Płk. Dąbka, Hetmańskiej, 12 Lutego, Teatralnej, Grota Roweckiego, Armii Krajowej, Grunwaldzkiej, Pocztowej i Nowodworskiej oraz chodniki przy ulicach: Grota Roweckiego, Hetmańskiej i Grunwaldzkiej. Wywieziono stamtąd ok. 40 ton zanieczyszczeń.
Na ulicach główną robotę wykonuje zamiatarka uliczna typu Brodd-way. Chodniki są sprzątane przez 25 pracowników, a w przyszłym tygodniu ich liczba wzrośnie.
Chodniki miejskie nie podlegające Zarządowi Dróg mają być oczyszczane przez właścicieli nieruchomości położonych bezpośrednio przy nich - taki obowiązek nakłada na nich ustawa z 13 września 1996 r. Wynika z niej m.in., że „za uprzątnięcie błota, piachu, śniegu i lodu oraz innych zanieczyszczeń nie tylko w okresie zimowym, ale również w pozostałych porach roku, z chodników miejskich położonych wzdłuż nieruchomość, niezależnie, czy to jest nieruchomość gruntowa czy budynek, odpowiadają właściciele tych nieruchomości (tj. właściciele, współwłaściciele, użytkownicy wieczyści, jednostki organizacyjne, osoby posiadające nieruchomości w zarządzie lub użytkowaniu, osoby sprawujące zarząd nieruchomością wspólną oraz inne podmioty władające nieruchomością).” Straż Miejska ma kontrolować realizację tych obowiązków właścicieli.
3 kwietnia miasto chce rozpocząć „Akcję Posesja”, której celem będzie kompleksowa kontrola czystości i porządku w mieście.
Najnowsze artykuły w tym dziale
A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
właściciele piesków nich posprzatają ich gowienka, pełno ich zamorożonych wszędzie, ciekawe czy w domkach macie też tak poslane i czy w ogóle jesteście normalni,czy rozprowadzanie psiego kału po skwerach sprawia wam przyjemność
Zgadzam sie z przedmowca. Oby Wam piesek nawalil na twarz jak bedziecie spac!
kkkkk - za pieska płacę podatek to MPO, jak również za wywóz śmieci - te gówienka chyba są w ich kompetencji? A przy okazji - może dzielne MPO oczyści obsypane piachem lampy na Starówce i niektóre tablice z nazwami ulic: np. naprzeciwko Banku Millennium przy Królewieckiej.
Tez place podatek za psa wiec niech robi gdzie chce, nie mam zamaru po nim sprzatac... Malo to menelstwa sie odlewa gdzie popadnie.
Chyba nie sądzisz że pracownik mpo bedzie codziennie chodził za Toba i Twoim srającym "najlepszym przyjacielem" i zbierał jego śmierdzące gówna? To tylko i wyłącznie Twój obowiązek. Musisz sie nauczyc ze pies to nie zabawka i przyjemnosc. Inni ludzie mają prawo do nieobesranych chodników, hrabio. Włascicieli psów które srają centralnie na chodnikach lub na trawie tuz przy nich powinno się rozstrzeliwać - bez sądu i bez adwokata.
warto przy tej okazji przyjrzeć się prywatnym posesjom, które często są skupiskiem śmieci mogących stanowić zagrożenie pożarowe.
Czy jak płacisz podatek odl nieruchomości to znaczy,że możesz sobie wokół niej sr...? co ma MPO do kup twojego psa? nie wstyd Wam jak pozostawiacie po sobie kupy na trawnikach, ulicach, skwerach i gdzie tam jeszcze, przecież to kał !!!!! jeszcze śmiecie wmawiać ,że to jest ok? won do dzikich krajów dzikusy, brudasy, prymitywne istoty .....tam jest Wasze miejsce miłośnicy odchodów!!! cywilizowani ludzie sprzątają po sobie i to jest norma zachowania, reszta to patologia.
sie zgadzam z psy-dogazu. wlascicielom tych srajacych pasozytow chce wyrazic glebokie ubolewanie, ze dobrowonie skazuja siebie i, niestety, innych obywateli na zycie wsrod psiego gowna.
Mieszkam w bloku i napawa mnie obrzydzeniem wyjście z klatki schodowej. Po stopieniu się śniegu trawniki i chodniki usłane są psimi odchodami. Kto i kiedy wreszcie spowoduje że właściciele będą sprzątali po swoich psach, nie życzę stąpać po psich gównach i oglądać takich widoków.
BC pojedź w marcu-kwietniu do Nowego Jorku. Tam w nieustającym cieniu wielkich drapaczy zaczyna tak śmierdzieć, że trudno wytrzymać!