Nowy pazur biedronki

7
15.12.2004
Kolejna była pracownica Biedronki - Katarzyna Wiktorzak z Morąga - chce dochodzić swoich praw przed sądem. Kobieta, która przepracowała w sklepie 4 lata, domaga się zapłaty za przepracowane godziny nadliczbowe i odszkodowania za utratę zdrowia. Proces ma rozpocząć się przed okręgowym sądem pracy w Elblągu.
Katarzyna Wiktorzak pozwała właściciela sieci sklepów Biedronka. Domaga się 130 tysięcy zł za 3300 przepracowanych nadgodzin i odszkodowania za to, że pracując ponad siły, straciła ciążę. Jak napisał jej pełnomocnik Lech Obara w pozwie do sądu, bardzo często zdarzało się, że kobieta pracując na stanowisku kasjera wraz z innymi pracownikami musiała rozładowywać po kilka ton towaru z tirów i niemal normą było ciągnięcie palet na wózkach, gdzie ciężar przekraczał dopuszczalne 80 kilogramów. Katarzyna Wiktorzak nie otrzymała od swojego pracodawcy ani złotówki za przepracowane godziny nadliczbowe i tak jak to bywało w innych sklepach również w morąskiej Biedronce te nadgodziny nie zostały odnotowane w ewidencji czasu pracy.
J

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

Nigdy i nigdzie nie są odnotowywane godziny nadliczbowe, w żadnym z takich sklepów jak i super i hipermarketach. Przecież muszą żyć na dobrej stopie z Państwową Inspekcją Pracy i w papierkach ma być wszystko OK. A godziny nadliczbowe? - ZAPOMNIJ - zresztą takie czasy są - sami tego chcieliśmy i do tego dążymy, że żyjemy dla pieniądza i coraz więcej godzin w pracy a rodzinę odkładamy na dalszy plan bo przecież rodzina poczeka
bez podpisu (2004.12.15)

info

0  
  0
Następna ,,biedaczka" ubezwłasnowolniona przez Biedronke, ludzie dajcie juz sobie spokój bo to jest żałosne, kto Was zmuszał do tej pracy????
Obserwator (2004.12.16)

info

0  
  0
Elbląski oddział Państwowej Inspekcji Pracy ośmieszył się w sprawie Biedronki. Odszkodowanie dostała osoba odpowiedzialna za fałszowanie list pracy. Z doniesieniami na pracodawcę rzadko chodzą uczciwi pracownicy. Wstydzą się, boją sie o miejsce pracy, z reguły mają coś do stracenia. Ale przyłapani pracownicy złodzieje, różni krętacze, cwaniacy nie mają takich oporów. Oni są zawsze pierwsi w inspekcji pracy i w sądzie. Pracodawca nie dał im dyscyplinarki, gdyż musiałby wcześniej zglosić przestępstwo pracownika na policji i mieć uciążliwy proces sądowy. Były pracownik to wykorzystuje i pozywa pracodawce o wielkie odszkodowanie za niezapłacone nadgodziny itp. Ten schemat jest powszechnie znany. Ale nie w elbląskim PIP. Oni nawet próbowali wpływać na prokuraturę, aby nie prowadziła dochodzenie przeciw byłej kierowniczce Biedronki. Co jest już zwykłym skandalem.
Arek (2004.12.16)

info

0  
  0
czy mi sie wydaje, czy media nie maja prawa podawa cjej nazwiska?
podpis (2004.12.16)

info

0  
  0
podpis ~ media do ogłoszenia wyroku nie powinny podawać nazwiska oskarżonego (w tym przypadku większość i tak pisze "domaga się od spółki Jeronimo Martins - właściciela sieci sklepów "Biedronka" ...acz też "Proces ma rozpocząć się dziś (o godz.13.30) w okręgowym sądzie pracy w Elblągu") ...a czytaliście toMiodzio http://www.biedronka.pl/strony/i/8.php i te komunikaty http://www.biedronka.pl/strony/i/125.php
rwel (2004.12.16)

info

0  
  0
Ludzie, jak się was czyta, to nie wiadomo czy śmiać się, czy płakać. Większość prywatnych pracodawców w Polsce to ludzie, którym słoma dalej wystaje z butów, tyle, że drogich. Co to znaczy "zapomnij" o godzinach nadliczbowych? Nie masz pieniędzy na wypłaty za pracę ponad normę? To nie każ pracować ludziom ponad normę. Proste. Następne pytanie:"Kto was zmuszał do tej pracy?" Do pracy, jeśli tego nie wiecie, zmusza człowieka choćby głód i wstyd przed brudem. A do pracy ponad normę zmuszają ludzi w Polsce inni ludzie, którzy cynicznie wykorzystują swoją władzę i ekonomiczną przewagę. Nie będziesz pracował - twoje dziecko nie będzie miało co jeść i będzie chodziło obdarte i wytykane palcami. Jak nie masz wyboru, pracujesz tam, skąd możesz dostać pieniądze. A z doniesieniami do PIPy chodzą raczej zdesperowani, niż nieuczciwi pracownicy. I na koniec rzeknę, że każdy proces sądowy w Polsce jest męką - i dla pracodawcy i dla pracownika. Traktujcie pracowników jak ludzi, to nie będziecie przesiadywać po sądach.
Panzerzug (2004.12.16)

info

0  
  0
rwel - fakt, pomylilem pojecia ;) panzerzug - dokladnie.
podpis (2004.12.16)

info

0  
  0