UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Elbląski oddział Państwowej Inspekcji Pracy ośmieszył się w sprawie Biedronki. Odszkodowanie dostała osoba odpowiedzialna za fałszowanie list pracy. Z doniesieniami na pracodawcę rzadko chodzą uczciwi pracownicy. Wstydzą się, boją sie o miejsce pracy, z reguły mają coś do stracenia. Ale przyłapani pracownicy złodzieje, różni krętacze, cwaniacy nie mają takich oporów. Oni są zawsze pierwsi w inspekcji pracy i w sądzie. Pracodawca nie dał im dyscyplinarki, gdyż musiałby wcześniej zglosić przestępstwo pracownika na policji i mieć uciążliwy proces sądowy. Były pracownik to wykorzystuje i pozywa pracodawce o wielkie odszkodowanie za niezapłacone nadgodziny itp. Ten schemat jest powszechnie znany. Ale nie w elbląskim PIP. Oni nawet próbowali wpływać na prokuraturę, aby nie prowadziła dochodzenie przeciw byłej kierowniczce Biedronki. Co jest już zwykłym skandalem.
Arek