- Jeszcze w tym tygodniu ten defekt zostanie usunięty. Prace powinny potrwać do poniedziałku, ewentualnie do wtorku – tłumaczy Łukasz Mierzejewski z biura prasowego Urzędu Miejskiego. I dodaje, że w tym roku pęknięcie pojawiło się po raz pierwszy.
Ta doraźna naprawa nie rozwiązuje jednak całego problemu.
Wyremontowany Most Niski oddano do użytku trzy lata temu, razem z odnowionym bulwarem oraz zrewitalizowanym Mostem Wysokim. Od tego momentu jego drewniana nawierzchnia wielokrotnie pękała, dlatego wzywano odpowiednią ekipę, a most był naprawiany. Tyle, że za kilka miesięcy gwarancja, dzięki której było to możliwe, skończy się.
Już w ubiegłym roku mówiono o potrzebie wykonania specjalistycznej analizy.
- Planujemy wykonać ekspertyzę tak, aby przed upływem okresu gwarancyjnego znaleźć skuteczne i kompleksowe rozwiązanie pojawiających się pęknięć i wybrzuszeń w nawierzchni –
wyjaśniała Joanna Urbaniak, rzecznik prezydenta miasta, w sierpniu 2015 r.
Minął rok, a ekspertyzy jak nie było, tak nie ma. Jak wyjaśnia Łukasz Mierzejewski policzono, że trzeba by było za nią zapłacić kilkadziesiąt tysięcy, równowartość jednej piątej kosztów wymiany nawierzchni. Do grona tych nieszczęść dochodzi również pojęcie trwałości projektu, które pojawia się przy inwestycjach dofinansowanych przez środki unijne. Oznacza to, że przez pięć lat od zakończenia inwestycji - w tym przypadku do 2018 r. - wygląd mostu nie może się zmienić.
Jak dodaje Łukasz Mierzejewski na razie nie ma konkretnej koncepcji, która pozwoliłaby ten problem rozwiązać.