Dlaczego kierowcy są agresywni?

6
09.04.2004
"Szacunek to bezpieczeństwo" - pod takim hasłem od 5 do 11 kwietnia odbywa się IV Międzynarodowy Tydzień Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. W Bibliotece Elbląskiej odbyło się seminarium nt. agresji na drodze.
Po raz pierwszy Międzynarodowy Tydzień Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego obchodzony był w 1990 r (jego mottem było „Bezpieczeństwo w ruchu drogowym to życie”). Początkowo miał być organizowany co pięć lat. Później zapadła decyzja o cyklu dorocznym. W organizacji bezpiecznego tygodnia biorą udział m.in. Komisja Europejska, Światowa Organizacja Zdrowia i UNICEF. - Celem tegorocznego Międzynarodowego Tygodnia Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, którego motto brzmi „Szacunek do bezpieczeństwo”, jest sprzeciwianie się agresywnym zachowaniom na drodze - wyjaśnia Stanisław Lecheta, szef Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Elblągu. - Dlatego właśnie prowadzone są kampanie społeczne, a organy administracji państwowej i ruchy społeczne prowadzą celowe działania. Uczestnicy spotkania w Bibliotece Elbląskiej zastanawiali się nad tym co to jest agresja i do czego prowadzi. Wykład na temat agresywnego zachowania na drodze wygłosił Andrzej Sienkiewicz, szef poradni psychologicznej WORD w Elblągu. - Agresja przez jednych określana jest jako instynkt, przez innych zaś jako popęd lub reakcja na frustrację - wyjaśniał A. Sienkiewicz. - Jest to jedno z zaburzeń zachowania zwrócone przeciwko osobom - także sobie samym - oraz przedmiotom. - Agresja na drodze może być słowna - obrażanie, ośmieszanie, wyzywanie lub fizyczna - bicie, kopanie, popychanie - kontynuował. - Jej przyczyną jest frustracja spowodowana niezaspokojeniem potrzeb. Agresywnego kierowcę można poznać po następującym zachowaniu: wyprzedza bez zasygnalizowania tego zamiaru światłami, często zmienia pas ruchu, a także prowadzi pojazd z nadmierną prędkością. Zdaniem Andrzeja Sienkiewicza najbardziej agresywnymi kierowcami są młodzi ludzie w wieku od 17 do 24 lat. - To oni, starając się zaimponować środowisku "udoskonalają" swoje pojazdy, np. podrasowują silnik, a następnie urządzają nielegalne wyścigi samochodowe - wyjaśniał A. Sienkiewicz. - Charakteryzują się niską odpornością na stres, niezrównoważeniem, a także brakiem zdolności przewidywania. Dlatego stanowią poważne zagrożenie w ruchu drogowym. Jak temu przeciwdziałać? - Kandydatów na kierowców należy poddawać badaniom psychologicznym, a także podnieść dyscyplinę podczas szkolenia - radzi A. Sienkiewicz. O tym jak przedstawia się sytuacja na drogach Warmii i Mazur poinformował podinsp. Adam Kołodziejski, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Olsztynie. - W roku 2003 na terenie naszego województwa doszło do 1903 wypadków drogowych, w wyniku których zginęło 269 osób, a 2489 zostało rannych, a także do 13 900 kolizji - relacjonował A. Kołodziejski. - To w porównaniu z 2002 r. wzrost o 6 proc. jeżeli chodzi o wypadki i ofiary śmiertelne oraz o 7,5 proc. jeżeli chodzi o rannych. - W ubiegłym roku odnotowaliśmy 296 wypadków, których sprawcami były osoby nietrzeźwe - dodał naczelnik. - 227 spowodowali kierowcy, 69 piesi. Jak twierdzi Adam Kołodziejski najczęściej do wypadków dochodzi w większych miastach. - Największą liczbę wypadków zanotowaliśmy w powiecie olsztyńskim i elbląskim - wyjaśnia. - I o ile w olsztyńskim liczba ta wzrasta, to w elbląskim – maleje.
A

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

nie zrównoważenie nie pisze się przypadkiem razem?
elaela (2004.04.09)

info

0  
  0
Jak widać ze statystyk zdecydowaną większość wypadków powodują trzeźwi. Nasuwa się tylko jeden jedyny wniosek; nie siadaj za kierownicą jak se nie wypijesz.
Janusz (2004.04.09)

info

0  
  0
Oczywiście - razem. Poprawione, dzięki!
Redakcja (2004.04.09)

info

0  
  0
a nie wynika to ze stanu dród,brakiem pieniedzy..te frustracje nie są bez przyczyny..............ale pogadac zawsze mozna.ktos weźmie kasę i bankiecik też..........wesołych i miesnych świąt
olo (2004.04.09)

info

0  
  0
Dzięki...dziś mało nie wysiadłam z auta i nie nawrzucałam pewnemu facecikowi...w czasie jazdy gadał przez komórkę i ni z tego ni z owego zajeżdżał mi drogę.....i nawet nie zjechał jak mu zatrąbiłam...warszawiak...zakichany...(numerki oczywiście warszawskie...) podejrzewam, że gdybym nie zmieniła pasa wjechałby na mnie i nawet tego nie zauważył...a radiowozik niebiesiutki stał sobie o jakieś 500 metrów dalej......co tu gadać...
mileczka (2004.04.09)

info

0  
  0
mileczka: warszawiacy to zgineli w powstaniu warszawskim - leasing albo przedstawiciel handlowy
(2004.04.10)

info

0  
  0