Rządowy projekt ustawy „dezubekizacyjnej” to - zdaniem szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka "dowód sprawiedliwości społecznej". - Jeszcze dziś wśród tych, którzy mają najwyższe świadczenia, są 32 osoby pobierające powyżej 12 tys. zł. To ludzie, którzy świadomie uczestniczyli w aparacie opresji reżimu PRL - powiedział w programie telewizyjnym "Gość Wydarzeń" minister Mariusz Błaszczak. - Porównajmy te świadczenia z emeryturami ludzi, którzy walczyli o wolność Polski. Ci ludzie często płacili zdrowiem.
Minister wyjaśnił jednak, że choć ustawa dotyczy 32 tys. osób, "jeśli ktoś był zwykłym milicjantem, nie będzie objęty tą ustawą". - Odbieramy nienależne przywileje - zaznaczył.
I rozpętała się dyskusja. Piotr Niemczyk, dawny działacz opozycyjny i więzień polityczny; były dyrektor w UOP, wiceminister gospodarki i ekspert sejmowej komisji ds. służb specjalnych, określił projekt ustawy jako "sprawiedliwość dziejową czyli zemstę". Krytycznie wypowiadają się też związkowcy. Władze NSZZ Policjantów wskazują na niesprawiedliwe, ich zdaniem, ustawianie w jednym szeregu "rasowych esbeków", którzy pełnili służbę na rzecz „totalitarnego państwa” i tych milicjantów, którzy na początku służby odbyli kilkumiesięczne szkolenie w Akademii Spraw Wewnętrznych w Legionowie.
I tu głos w dyskusji postanowił zabrać były komendant miejski policji w Elblągu Marek Osik (inspektor policji w stanie spoczynku). W grudniu ub. r. pożegnał się z mundurem, bo do służby w MO wstąpił 2 sierpnia 1988 r. Oficjalnie mówił, że to ze względu na zły stan zdrowia.
- Bo to prawda - zapewniał i dziś w rozmowie telefonicznej. - Komisja lekarska orzekła, że nie jestem zdolny do służby, mam III grupę inwalidzką.
Marek Osik odszedł na emeryturę, która w obliczu projektu rządowego może być zagrożona. Jego zdaniem to niesprawiedliwe: "Po 27 latach nienagannej służby dla kraju odbiera mi się godność, a moim dzieciom uczucie rozpierającej dumy z ojca policjanta, bo wmawia im się, że ich tata jest wrogiem narodu …".
List otwarty byłego komendanta, który opublikowany został na stronie Warmińsko-Mazurskiego Zarządu Wojewódzkiego NSZZ Policjantów w Olsztynie, zawiera m.in. wątpliwości autora:
"• Automatyczne zakwalifikowanie studentów i słuchaczy Akademii Spraw Wewnętrznych bez względu na służbę, którą reprezentowali ( np. Milicja, Straż Pożarna, Wojska Ochrony Pogranicza, Biuro Ochrony Rządu, Służba Więzienna), jako funkcjonariuszy „służb na rzecz totalitarnego państwa”, gdzie z zasady do ich obowiązków należało świadczenie nauki a nie służby.
• Czym kieruje się autor projektu zaliczając mi okres od 1 września 1989 roku do 31.07.1990 roku, jako służbę „na rzecz totalitarnego państwa”, gdy w tym samym czasie, po wolnych wyborach, Premierem Rządu był już Tadeusz Mazowiecki.
• Na jakiej podstawie próbuje się dokonać oceny zbiorowej funkcjonariuszy, nie uwzględniając przy tym indywidualnej oceny charakteru i przebiegu służby, uznając, że kilkumiesięczne epizody mogą radykalnie decydować o zaopatrzeniu emerytalnym, jak w moim przypadku, za prawie 28 lat służby.
• Dlaczego projekt zmian do ustawy dotyka najbardziej dramatycznym zmniejszeniem emerytury tych funkcjonariuszy, którzy najdłużej (26 lat) i najsumienniej (awanse, ostatnio zajmowane wysokie stanowiska) wykonywali swoje obowiązki w III RP. Obniżone świadczenie dostawać będzie ten który już nie służył po zmianie systemu państwa, ten który służył w IIIRP przez 2 lata i ten który poświęcił na służbę dla bezpieczeństwa społeczeństwa polskiego w III RP 26 lat swojego życia.
• Dlaczego projekt narusza podstawowe zasady konstytucyjne: ochrony praw nabytych, nie działania prawa wstecz, zaufania obywateli do państwa, mając charakter represyjny i stosując zasady odpowiedzialności zbiorowej.
• Projekt stanowi o ponownym obniżeniu świadczeń funkcjonariuszy służących do 1990 roku w organach bezpieczeństwa państwa z jednoczesnym zrównaniem z nimi funkcjonariuszy służących nieprzerwanie przez wiele lat po roku 1990.
• Dlaczego wprost nie jest powiedziane, że emerytury zostaną zmniejszone w większości policjantom służącym w III RP po roku 1990 a nie funkcjonariuszom organów bezpieczeństwa państwa służącym do 1990 roku, gdyż tym zostały już w dużej części odebrane przepisami ustawy „dezubekizacyjnej” aktualnie obowiązującej (od 2009 roku).
Wsłuchując się w ustne uzasadnienia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, jak również posłów partii rządzącej, w żaden sposób nie mogę zrozumieć w swojej sytuacji, jak mogę zostać zakwalifikowany jako funkcjonariusz służący na rzecz totalitarnego państwa z równoczesnym odebraniem nabytych praw emerytalnych. Dlaczego autorzy projektu w wypowiedziach medialnych informują społeczeństwo, że ustawa „dezubekizacyjna” odbiera nienależne przywileje „funkcjonariuszom totalitarnego państwa”, którzy życie swe poświęcili na zwalczanie opozycji niepodległościowej i byli na służbie Moskwy , określa się ich mianem zbrodniarzy i oprawców, więc jak to się ma do mojej osoby i tysięcy innych funkcjonariuszy Policji, którzy znaleźli się w podobne sytuacji. Pragnę nadmienić, że w 1990 roku jako Milicjant nie przechodziłem żadnej weryfikacji przewidzianej dla funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa.
(...)
Zaistniała dramatyczna sytuacja związana z procedowaniem projektu, a co za tym idzie, prowadzoną kampanią medialną opartą na nieprawdziwych informacjach, co do zakresu proponowanych zmian w oparciu o sprawiedliwość społeczną, spowodowała zwątpienie w pojęcie sprawiedliwości, jak również w pojęcie państwa prawa wśród dziesiątek tysięcy byłych policjantów i ich rodzin. Jako młody 19 letni chłopiec chciałem po prostu być stróżem prawa, który sprawia, że inni mogą czuć się bezpiecznie, a teraz noszę brzemię daty swojego urodzenia. Jesteśmy ludźmi z przełomu systemowego i to rozumiem, ale jeżeli na tym polega pojęcie sprawiedliwości społecznej to jako 47 letni Polak stwierdzam, że nie rozumiem znaczenia tych słów, ponieważ po 27 latach nienagannej służby dla kraju odbiera mi się godność, a moim dzieciom uczucie rozpierającej dumy z ojca policjanta, bo wmawia im się, że ich tata jest wrogiem narodu …"
Jeśli planowana ustawa wejdzie w życie, były komendant miejski policji w Elblągu szacuje, że jego emerytura zmniejszy się czterokrotnie. Na pytanie, ile wynosi teraz, Marek Osik odpowiedzieć nie potrafił.
- Jeszcze odbieram pensję, pierwszą emeryturę otrzymam w lutym przyszłego roku - stwierdził.
***
2 grudnia w Warszawie odbędzie się protest przeciwko zmianom w ustawie o zaopatrzeniu emerytalnym służb mundurowych oraz zwalniania policjantów ze służby. Miejsce: ul. Wiejska przed sejmem, godz. 16.